fot. slupsk.policja.gov.pl

Jeszcze w środę przed południem słupska policja poszukiwała pokrzywdzonej osoby, od której zatrzymany 21-latek wyłudził blisko 60 tys. zł tzw. metodą „na wypadek”. W czwartek poinformowała o ustaleniu tożsamości oszukanej 80-letniej mieszkanki Słupska, której zostaną przekazane odzyskane pieniądze.

W środę oficer prasowy KMP w Słupsku mł. asp Jakub Bagiński informował o zatrzymaniu we wtorek podejrzewanego o dokonanie oszustwa tzw. metodą „na wypadek” 21-latka, mieszkańca województwa mazowieckiego, u którego znaleziono kilkadziesiąt tys. zł, i o poszukiwaniu osoby pokrzywdzonej. Policja bowiem nie odebrała zgłoszenia o skutecznej próbie oszustwa.

W czwartek słupska policja podała, że ustaliła tożsamość pokrzywdzonej. To 80-letnia mieszkanka Słupska. Odzyskane pieniądze w kwocie blisko 60 tys. zł zostaną jej zwrócone.

- W środowe popołudnie mundurowi zapukali do drzwi 80-letniej mieszkanki Słupska. Kobieta nie była świadoma, że stała się ofiarą przestępców. Seniorka w dalszym ciągu myślała, że jej wnuk jest zatrzymany w związku z wypadkiem, który spowodował i oferowała, tym razem prawdziwym policjantom dodatkowe pieniądze, które miały pomóc opuścić mu areszt. Kryminalni wytłumaczyli kobiecie, że stała się ofiarą oszustów i w rozmowie z nią ustalili dokładne okoliczności tego przestępstwa - powiedział mł. asp. Bagiński.

W czwartek zatrzymany 21-latek w prokuraturze ma usłyszeć zarzut oszustwa. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.

PAP/aj

Czytaj więcej