fot. prk24.pl
W dokumencie przewidziano dochody w wysokości ponad 430 mln złotych, a wydatki na poziomie ponad 500 mln złotych. To oznacza 78-milionowy deficyt.

- To jest budżet naszych marzeń – powiedziała prezydent Anna Mieczkowska. Jak dodała, największa w historii Kołobrzegu kwota, jaką miasto zamierza przeznaczyć na wydatki, zapewni mu dynamiczny rozwój. Podkreśliła też, że liczy na uruchomienie środków zewnętrznych, m.in. z KPO oraz Programu Inwestycji Strategicznych.

Kamil Barwinek, wiceprzewodniczący rady miasta z klubu Nowy Kołobrzeg zaznaczył, że w planie wydatków miasta znalazło się wiele punktów ważnych dla jego klubu: - Budżet w pełni zabezpiecza to, o co zabiegaliśmy. To były kwestie głównie inwestycyjne – powiedział wymieniając takie projekty, jak remont ul. Chodkiewicza, kontynuacja przebudowy ul. Jedności Narodowej, czy termomodernizacja całego obiektu Milenium.

Radni Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosu. W ocenie radnego PiS Jacka Kalinowskiego, to budżet stworzony na potrzeby wiosennej kampanii wyborczej. - Jest mnóstwo projektów, ale niewiele porządnych inwestycji. Zapisano w nim 85 pozycji. Będzie wielkim sukcesem, jeśli uda się zrealizować połowę z nich - zaznaczył.

Budżet Kołobrzegu na 2024 rok został przyjęty 16 głosami za, przy trzech głosach wstrzymujących się. Nikt nie był przeciwny.

kk/zn

Posłuchaj

Jacek Kalinowski, klub Prawo i Sprawiedliwość Kamil Barwinek, klub Nowy Kołobrzeg Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu