„Na świętego Marcina najlepsza pomorska gęsina” - ta sentencja od wielu lat towarzyszy Festiwalowi Gęsiny organizowanemu przez Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie. Wśród tysięcy osób biorących dziś udział w wydarzeniu byli nasi dziennikarze, którzy rozmawiali z organizatorami i gośćmi festiwalu.
Piotr Głowacki, dziennikarz Polskiego Radia Koszalin
Piotr Głowacki to nie tylko dziennikarz Polskiego Radia Koszalin, regionalista, ale przede wszystkim miłośnik historii. W dzisiejszej audycji opowiedział o swoim pierwszym spotkaniu z Krainą w Kratę: - Kiedy pierwszy raz usłyszałem ten termin miałem wątpliwości co do tego, czy da się odtworzyć założenia projektu. Wybrałem się z małżonką do tej wsi. Poczułem się jak w XIX wieku, to była w tamtym czasie jeszcze ruina. Żeby oddać to, co zasługuje na absolutną wartość historyczną, potrzeba było ogromnego wysiłku. Te budynki dziś urzekają swoim pięknem, a jednocześnie prostotą. Mamy perełkę na Pomorzu Środkowym, o której trzeba mówić jak najwięcej.
Jacek Przybysz ze Spiżarni w Kratę
Jacek Przybysz ze swołowskiej Spiżarni w Kratę przyznał, że stoiska kulinarne cieszyły się dużym zainteresowaniem festiwalowiczów: - Wszystko zostało sprzedane. Ludzie są bardzo zadowoleni. Informują, że z wielką chęcią będą do nas wracać.
Prezes Polskiego Radia Koszalin Piotr Ostrowski wśród festiwalowych przysmaków wyróżnił danie przygotowane przez naszego gościa. A było nim konfitowane udo z gęsi. Janusz Przybysz na pamiątkę otrzymał reprint etnograficznej mapy Kaszub z początku XIX wieku, którą ręcznie narysował Stefan Ramułt - językoznawca i etnograf. - Jestem szczerze wzruszony. Muszę przyznać, że opanowała mnie „gęsia skórka”. Mapa zawiśnie na poczesnym miejscu w naszej gospodzie.
Piotr Jaśkiewicz z Gospodarstwa Ekologicznego z Kruszyny
Pasztet z gęsiny przygotowany przez gospodarstwo Piotra Jaśkiewicz został doceniony w festiwalowym konkursie. Autor przepisu powiedział na naszej antenie co wyróżnia go na tle innych tego rodzaju potraw: - Pasztet z gęsi jest delikatny, kremowy, puszysty. Robiliśmy go pierwszy raz, tym bardziej cieszymy się, że został zauważony. Jest to pasztet jedynie z gęsiny, bez dodatku innego mięsa. Sami hodujemy gęsi, mamy kontrolę nad tym m.in. jak są karmione, co z pewnością wpływa na jakość smaku.
Daniel Ciemny, prezes Koła Gospodyń Wiejskich z Naćmierza
Daniel Ciemny, prezes Koła Gospodyń Wiejskich z Naćmierza mówił m.in. o zainteresowaniu dołączaniem do tego rodzaju kół: - Trudno jest zachęcić młode osoby do przyłączenia się do nas, a szkoda, ponieważ naszym zadaniem jest przede wszystkim pielęgnowanie tradycji, nie tylko tej związanej z kulinariami, ale też muzyką czy rękodziełem. Wróciliśmy niedawno z nagrodą z ogólnopolskiego konkursu kulinarnego. Koła muszą wyjść naprzeciw oczekiwaniom współczesności. Pracujemy na kanwie tradycji, ale staramy się też udoskonalać naszą pracę. Segment kulinarny jest u nas bardzo rozbudowany, ciężko wymienić wszystkie przysmaki.
Artur Nowakowski, miłośnik regionu, pasjonat
Artur Nowakowski zwrócił uwagę na coraz większe, z roku na rok, zainteresowanie festiwalem. Przypomniał też o najważniejszych przysmakach, którymi może poszczycić się region: - Kuchnia polska bez miodu nie istnieje. W tym roku zarządzam stoiskiem z wyrobami z pasieki, wcześniej były to ryby. Moją ulubioną potrawą z gęsi jest coś w rodzaju tatara - mielone, świeże mięso doprawione jedynie solą, pieprzem i cząbrem.