W Koszalinie będzie drożej. Mieszkańcy w przyszłym roku zapłacą wyższe podatki od nieruchomości i od środków transportowych

Za takim rozwiązaniem zagłosowało 13 radnych (Wspólny Koszalin i Artur Wiśniewski z Prawa i Sprawiedliwości), 6 było przeciw (Koalicja Obywatelska), a 5 (PiS) wstrzymało się od głosu.

Wcześniej radni KO wnieśli projekt uchwały zakładający podniesienie podatku od nieruchomości o 8 procent. Natomiast prezydent Piotr Jedliński złożył autopoprawkę, zasugerowaną przez radnych Wspólnego Koszalina i zaproponował podwyżkę o 13 procent.

Dodatkowe pieniądze będą przeznaczone m.in. na wkład własny do miejskich inwestycji. - Przed nami wiele poważnych przetargów - powiedział prezydent, wymieniając m.in. planowany remont ulic Zientarskiego, Włoskiej, Zwycięstwa czy przebudowę budynku byłego Gimnazjum nr 2. - Mamy zapewnione finansowanie na te inwestycje, ale potrzebny jest wkład własny - dodał.

O potrzebie zapewnienia w miejskim budżecie pieniędzy na „wkład własny” konieczny np. przy ubieganiu się o dofinansowania w ramach KPO, mówił też Marcin Waszkiewicz, radny Wspólnego Koszalina. - Wszyscy widzimy, jaka jest sytuacja, Koszalin też jest dotknięty inflacją - stwierdził.

- Patrząc przez pryzmat naszych przedsiębiorców powinniśmy osiągnąć konsensus - przekonywał z kolei Sebastian Tałaj, szef klubu radnych KO opowiadający się za ośmioprocentową podwyżką. Radny skrytykował przedstawicieli PiS w radzie mówiąc, że wstrzymując się od głosu „schowali głowy w piasek”.

- Podnoszenie lokalnych podatków nie jest drogą do osiągnięcia sukcesu gospodarczego - odpowiedziała Anna Mętlewicz, szefowa klubu radnych PiS. - Trzeba pomyśleć „z drugiej strony”, a nie tylko łupić podatkami przedsiębiorców. Dlatego nie podaliśmy ręki prezydentowi. Wyłamał się tylko Artur Wiśniewski, ale on twierdzi, że się pomylił.

Według szacunków, dzięki wyższemu podatkowi od nieruchomości do budżetu Koszalina wpłynie dodatkowo ok. 9, 4 mln złotych.

Na sesji radni przyjęli też, tym razem niejednogłośnie, uchwałę zwiększający przyszłoroczne stawki podatku od środków transportowych, również o 13 procent.

Radosław Zmudziński/zas