
Izraelska armia czeka na „decyzję polityczną” w sprawie terminu przeprowadzenia dużej ofensywy lądowej na Strefę Gazy.
Rzecznicy wojskowi - Richard Hecht i Daniel Hagari - powiedzieli, że „decyzja polityczna” rozpocznie wszelkie działania przeciwko Hamasowi po jego atakach z 7 października, w których zginęło co najmniej 1300 Izraelczyków. Wojskowi nie przekazali, kiedy zostaną zamknięte korytarze bezpiecznego przejścia, którymi mogą się ewakuować mieszkańcy Gazy.
Izrael stanął w obliczu nacisków ze strony Organizacji Narodów Zjednoczonych i sojuszników, aby wstrzymać się z inwazją do czasu, aż cywile będą mieli szanse na opuszczenie Strefy Gazy. Tysiące osób w poszukiwaniu bezpieczeństwa nadal korzystają z korytarzy humanitarnych, wyznaczonych przez Izrael. Wcześniej izraelska armia nakazała mieszkańcom północnej i centralnej Strefy Gazy opuszczenie tego terytorium.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział, że odpowiedź jego kraju na masakrę cywilów sprzed tygodnia będzie mocna i zdecydowana. - Nasi wrogowie dopiero zaczęli płacić swoją cenę. Nie mogę powiedzieć, co się teraz stanie, ale mówię wam, że to dopiero początek - mówił Benjamin Netanjahu.
Od soboty izraelska armia bez przerwy bombarduje Gazę, a w nalotach zginęło ponad 2 tys. 300 Palestyńczyków. W masakrze, której Hamas dokonał przed tygodniem na terenie Izraela, zginęło 1300 osób, głównie Izraelczyków, ale także obcokrajowców.
IAR/aj