
Patryk Słowik, dziennikarz związany z portalem Wirtualna Polska, w swoim wpisie w serwisie X informuje o interpelacji posła ludowców, która dotyczy ewentualnych wpływów, jakie w ministerstwie cyfryzacji miałby mieć koncern Ericsson i pyta: „Kto napisał interpelację, którą złożył poseł Radosław Lubczyk? Czy byli to ludzie pracujący dla chińskiego koncernu technologicznego?”.
Jego pytania wzięły się stąd, gdyż jak pisze, zanim poseł Lubczyk złożył tę interpelację, znana była jej treść. „Otrzymałem treść bliźniaczego pisma (trochę dłuższego, ale całe akapity słowo w słowo) z dwóch źródeł, zanim Radosław Lubczyk złożył interpelację. W czerwcu 2023 r. lobbyści pracujący w przeszłości dla Huawei (czy nadal pracują i jaka wiąże ich umowa z koncernem - nie wiem) starali się mnie zainteresować związkami Cieszyńskiego i Mateusza Morawieckiego z Ericssonem. Po przejrzeniu dokumentów uznałem, że fakt, iż ojciec Cieszyńskiego miał kiedyś wspólnika, który pracował dla Ericssona, oraz to że Cieszyński był na konferencji, na której był też przedstawiciel Ericssona, a Morawiecki się na to wszystko zgadza, to trochę zbyt mało. 4 sierpnia 2023 r. jeden z polityków przesłał mi pismo bliźniacze z tym, które złożył Radosław Lubczyk. 9 sierpnia 2023 r. dostałem informację, bez kopii pisma, od kolejnego polityka - z zaznaczeniem, że „różni ludzie” szukają posła do złożenia interpelacji” - napisał Patryk Słowik.
Dodał też, że rząd PiS postanowił zablokować dostęp chińskich dostawców, w tym przede wszystkim Huaweia, do polskiego rynku 5G. W grę wchodzi więc walka o olbrzymie pieniądze. „Dla jasności: nie twierdzę, że te pisma to inicjatywa Huaweia. Nie wiem tego. Nie będę przecież publicznie stawiał tu zarzutu, że chiński koncern technologiczny próbował zrobić z posła na Sejm RP swojego gołębia pocztowego, a poseł na Sejm RP stał się przekaźnikiem chińskiego koncernu technologicznego” - napisał dziennikarz.
O pośle PSL Radosławie Lubczyku zrobiło się głośno, gdy dziennikarze opisali, że ma porsche warte 200 tys. zł, motocykl BMW, jeździ ferrari i ma przynoszącą duży dochód praktykę stomatologiczną. Mimo to pobrał z kasy Sejmu 778 tys. zł uposażenia z uwagi na trudną sytuację majątkową. Poseł tłumaczył, że nie zrobił nic przeciwko prawu, a „co nie jest zabronione, jest dozwolone”. Jego wyjaśnienia przyjęło kierownictwo partii i Radosław Lubczyk, jest „jedynką” na liście Trzeciej Drogi w wyborach do Sejmu w okręgu koszalińskim.