
NBP podał, że uchwała Rady Polityki Pieniężnej wchodzi w życie 7 września 2023 r.
"Rada postanowiła obniżyć stopy procentowe NBP o -0,75 pkt. proc. do poziomu: stopa referencyjna 6,00 proc. w skali rocznej; stopa lombardowa 6,50 proc. w skali rocznej; stopa depozytowa 5,50 proc. w skali rocznej; stopa redyskontowa weksli 6,05 proc. w skali rocznej; stopa dyskontowa weksli 6,10 proc. w skali rocznej" - poinformował bank centralny w komunikacie po posiedzeniu RPP.
Poprzednio RPP dokonała zmiany stóp procentowych we wrześniu 2022 r., kiedy główna stopa procentowa banku centralnego została podniesiona do 6,75 proc. Wcześniej, w ciągu około roku, Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy procentowe 11 razy.
- Uważam, że rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych przez RPP jest uzasadnione, biorąc pod uwagę silny spadek tempa inflacji, silnego złotego i fakt, że polska gospodarka przechodzi okres spowolnienia. Jeśli popatrzymy na prognozy inflacji, to wydaje się, że w perspektywie 12 miesięcy spadnie ona poniżej 5 proc. Przy utrzymaniu obecnych stóp procentowych mielibyśmy dość wysokie realne stopy procentowe, które stwarzałyby ryzyko dla koniunktury w przyszłym roku - powiedział PAP prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
Dodał, że RPP powinna postępować ostrożnie, podejmując decyzje w trakcie tego cyklu obniżek. Przede wszystkim musi się upewnić, że inflacja spadnie do celu inflacyjnego, co może być utrudnione ze względu na presję inflacyjną, która płynie z rynków pracy w Polsce i na świecie.
- Uważam, że RPP ma przestrzeń do obniżek stóp procentowych w takim zakresie, jak długo prognozy będą pokazywały, że realne stopy procentowe w Polsce są zero-plus. A więc prognozujemy spadek inflacji poniżej 5 proc. za 12 miesięcy, to możemy mówić o obniżkach stóp procentowych w najbliższych sześciu miesiącach rzędu 1,5 pkt. proc. - ocenił Borys.
Przyznał, że skalę możliwych obniżek RPP musi dostosowywać do aktualnej sytuacji w gospodarce.
- Ważne są aktualne prognozy inflacji, to, co się dzieje z surowcami. Niestety ostatnio cena ropy naftowej znowu zbliżyła się do 90 dolarów za baryłkę, więc ten cykl musi być bardzo mocno dostosowywany do bieżących informacji, które spływają z gospodarki - stwierdził prezes PFR.
PAP
