Zakończyły się koszalińskie uroczystości upamiętniające 84. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Przed pomnikiem Martyrologii Narodu Polskiego oddano hołd obrońcom Polski z 1939 roku. Oddano salwę honorową, złożono kwiaty, był też apel pamięci.
- O tej rocznicy, odwadze żołnierza polskiego i poniesionej ofierze musimy stale przypominać - mówił Przemysław Krzyżanowski, zastępca prezydenta Koszalina. - Dziś musimy szczególnie zwracać uwagę na to, jak czcimy wydarzenia września 1939 roku i i bardzo się cieszę, że jest z nami młodzież - dodał wiceprezydent.
Obecny na uroczystości bp Zbigniew Zieliński, ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski, zaznaczył, że od ponad 1,5 roku wojna nie jest jedynie tragicznym wspomnieniem, a stała się realnym zagrożeniem. To wpływa na przeżywanie dzisiejszej rocznicy. - Nie mamy problemu, m.in. młode pokolenie, oglądać w telewizji dramatycznych scen pokazujących nawet nierealne wojenne sytuacje. Można tu przywołać to czym pasjonują się młodzi ludzie, czyli gry wojenne. Ale teraz bliskość wojny sprawiła, że patrzymy na nią zupełnie inaczej, nie jak na film czy grę, ale jak na wydarzenia, które dzieją się niedaleko nas, za naszą granicą - mówił biskup.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz centralnych i lokalnych, reprezentacje służb mundurowych, harcerze, a także przedstawiciele koszalińskich szkół. - Jest to dla nas zaszczyt, że możemy być w tym miejscu i wspólnie obchodzić tę rocznicę - usłyszeliśmy od nich.
Państwowe uroczystości 84. rocznicy wybuchu II wojny światowej odbyły się nad ranem, na Westerplatte. Ponadto ofiary II wojny światowej zostaną dziś upamiętnione między innymi przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, a także we Frampolu na Lubelszczyźnie.
aw/zas