W środę po południu Sejm powołał dziewięciu kandydatów w skład komisji ds. badania rosyjskich wpływów w latach 2007-2022. Wszyscy kandydaci zgłoszeni zostali przez PiS. Pozostałe ugrupowania nie zgłosiły kandydatów, oceniając m.in., że powołana komisja jest "nielegalna", a jej działanie może być elementem kampanii wyborczej.
Głosowano nad każdą z dziewięciu kandydatur: dyrektora Wojskowego Biura Historycznego Sławomira Cenckiewicza, doradcą prezydenta prof. Andrzeja Zybertowicza, przewodniczącego Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego oraz Łukasza Cięgotury, Michała Wojnowskiego, Józefa Brynkusa, Marka Szymaniaka, Arkadiusza Puławskiego i Andrzeja Kowalskiego - poparli każdego z kandydatów posłowie PiS. Posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej - PSL oraz pozostałych kół sejmowych nie wzięli udziału w głosowaniu. Przeciw głosowali jedynie posłowie Konfederacji.
31 maja weszła w życie - powstała z inicjatywy PiS - ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie - 2 czerwca - Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Sejm uchwalił ją 16 czerwca. 28 czerwca posłowie odrzucili sprzeciw Senatu do tej noweli. Prezydent podpisał nowelizację 31 lipca. W sierpniu weszła ona w życie.
Zgodnie z prezydencką nowelą, w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, zniesione zostały środki zaradcze zapisane wcześniej w ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
PAP