Chodzi o spot, który w poniedziałek Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w mediach społecznościowych. Przekonywano w nim, że były premier i lider PO Donald Tusk "nie zasługuje na kolejną szansę". "Pamiętam, jak rządził Tusk; pamiętam straciłem pracę, bo bezrobocie było 15-procentowe; pamiętam, jak podniósł wiek emerytalny kobietom z 60 do 67 lat; pamiętam jak głosował przeciwko wsparciu dla polskich rodzin; pamiętam jak rozbroił Polskę; pamiętam jak przytulał się z Putinem" - wskazywali bohaterowie spotu.
Uzasadniając tę decyzję, sędzia Jacek Tyszka wskazał, że informacji o 15 proc. bezrobociu za rządów Donalda Tuska nie można uznać za prawdziwą. Zdaniem sądu nie jest ona zgodna z faktami. Sędzia podkreślił przy tym, że bezrobocie za rządów PO przekraczało 14 proc. tylko przez trzy miesiące. - W pozostałym okresie wielu miesięcy, które składają się na 7 lat, to bezrobocie było istotnie niższe - zaznaczył sędzia.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, bezrobocie w styczniu w kolejnych latach wynosiło: 5,5% (2023 rok), 5,9% (2022), 6,5% (2021), 5,5% (2020), 6,1% (2019), 6,8% (2018), 8,5% (2017), 10,2% (2016), 11,9% (2015), 13,9% (2014), 14,2% (2013), 13,2% (2012), 13,1% (2011), 12,9% (2010), 10,4% (2009), 11,5% (2008). Platforma Obywatelska rządziła w latach 2008-2015.
W odpowiedzi na decyzję sądu politycy PiS zorganizowali konferencję prasową, podczas której zapowiedzieli akcję "Tusk znaczy bezrobocie". Europoseł PiS Patryk Jaki uznał wniosek PO o proces w trybie wyborczym za "kuriozalny". Zapowiedział także, że akcję PiS rozpocznie się w piątek w całej Polsce: - Od rana w kilkudziesięciu powiatach odbędą się konferencje prasowe przypominające, jakie bezrobocie było za PO Donalda Tuska i jakie jest dzisiaj.
Uczestniczący w konferencji Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, koszaliński poseł PiS, podkreślił, że na Pomorzu Środkowym bezrobocie było przed laty dotkliwym problemem społecznym: - Jestem parlamentarzystą z okręgu, który jest terenem popegeerowskim. Za rządów PO-PSL Polacy mierzyli się z dramatami. Były powiaty, w których bezrobocie sięgało 20, a nawet 30 procent. To powiaty: koszaliński, białogardzki, szczecinecki, czy świdwiński. Dziś mamy jeden z najniższych wskaźników bezrobocia w UE.
- Niech politycy Platformy Obywatelskiej, którzy od godziny rechoczą w internecie, że wygrali z Prawem i Sprawiedliwością, pojadą w te miejsca i spojrzą ludziom w oczy. Ludzie pamiętają, jak musieli pracować za parę złotych na godzinę na umowach śmieciowych. Pamiętają, jak ich rodziny się rozpadały, ponieważ duża część mieszkańców wyjeżdżała pracować za granicę - powiedział koszaliński parlamentarzysta.
PAP/GUS/red.