Pierwsze strajki wybuchły już na wiosnę, ale fala protestów przetoczyła się przez kraj właśnie od maja do sierpnia. Najdłuższy strajk w Polsce rozpoczął się 17 sierpnia 1988 roku w szczecińskim porcie. Zakończył się dopiero 3 września i otworzył drogę do zmian ustrojowych.

Strajk wybuchł po tym jak wicepremier rządu PRL Zdzisław Sadowski zdecydował się na największe od 1982 roku podwyżki cen.

- Ludziom było ciężko. Ceny podskoczyły tak, że nie było nas stać na podstawowe rzeczy. Dodatkowo w sklepach nie było towaru. Ludzie nie myśleli o płacach jak na Zachodnie, ale po prostu chcieli przeżyć - wyjaśnia Andrzej Wojtowicz.

W tym czasie podjęto nieudane próby rejestracji ogniw podstawowych Solidarności i niezależnych organizacji studenckich.

- W 1981 roku komuna zlikwidowała Solidarność i chcieliśmy, aby nam ją przywróciła. Chcieliśmy mieć własny związek zawodowy, niezależny od rządu komunistycznego, abyśmy mogli sami o sobie decydować - podkreśla Andrzej Wojtowicz.

W czasie strajku na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR prof. Baka namawiał kierownictwo partii komunistycznej do zawarcia porozumienia z opozycją. Jeszcze w sierpniu sekretarz KC PZPR Stanisław Ciosek spotkał się z sekretarzem pomocniczym episkopatu Alojzym Orszulikiem. Wówczas Orszulik zaproponował reformę ustrojową. Tak rozpoczęła się droga do zmian ustrojowych w Polsce.

pg/ar

Posłuchaj

Andrzej Wojtowicz o chęci odtworzenia Solidarności Andrzej Wojtowicz o ekonomicznych przyczynach strajku