
Sobotnie wyścigi udało się rozegrać na Bałtyku. W niedzielę, ze względu na pogodę, uczestnicy ścigali się m.in. na Parsęcie.
- Jesteśmy największą tego typu imprezą. 82 zawodników z różnych krajów. Rywalizacja na długim dystansie do samego końca. Walka, po 8 kilometrach, sprinterska - powiedział Marcin Koc, organizator zawodów.
Jeden z zawodników, Grzegorz Sanocki ze Szczecina przyznał, że niedzielne warunki pogodowe były trudne: - Jestem zadowolony z tego, że ukończyłem dystans. Warunki były bardzo wymagające, ekstremalne. Wiatr wiał w twarz, fala i zacinający deszcz.
Dla Mileny Kaszubskiej z Tomaszowa Mazowieckiego ciężkie warunki na trasie tylko podniosły atrakcyjność ścigania: - Dzisiejszy bieg będziemy z pewnością długo pamiętać. Nie przyjechałam tu, by walczyć o pierwsze miejsce. Im cięższe warunki, tym większa satysfakcja na mecie.
Pierwsze zawody z cyklu Planet Baltic Sup Race w Kołobrzegu rozegrano w 2017 roku.
kk/aj
Posłuchaj
Milena Kaszubska, zawodniczka- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00
- 00:00:00 | 00:00:00