
Rekordzista, Łukasz Prokop przyjechał do Piły spod Lublina, by tu wzbić się w powietrze. Dokonał tego bez użycia napędu, polegając jedynie na swoich umiejętnościach i warunkach atmosferycznych.
Do Piły regularnie przyjeżdżają piloci paralotni z całego kraju. - Historia rekordów z moim udziałem sięga 2015 roku, był to rekord Polski - 325 km. Co kilka lat próbowałem startować, mam za sobą kilka takich wyróżnień. Pogoda jest bardzo ważna. Dla mnie istotne jest zachmurzenie, dobrze się leci kiedy są Cumulusy, chmury kłębiaste. Pod każdą z nich jest komin termiczny, który pozwala nabrać wysokości, lecieć dalej - powiedział rekordzista.
Łukasz Prokop leciał ponad 9 godzin i pokonał 437 kilometrów. Tyle właśnie wynosi nowy rekord. Jego „właściciel” nie ukrywa, że już ma „apetyt” na więcej.
Zapraszamy do wysłuchania relacji Przemka Grabińskiego.
pg/aj
Posłuchaj
relacja Przemysława Grabińskiego- 00:00:00 | 00:00:00