Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie we wtorek rozpoczął się proces 39-letniego Patryka M. oskarżonego o gwałt ze szczególnym okrucieństwem 86-letniej, w chwili zdarzenia, mieszkanki Kołobrzegu.
Przewodnicząca składu orzekającego sędzia Sylwia Dorau-Cichoń zdecydowała o wyłączeniu jawności całości procesu. Przesłanką była obawa o naruszenie dobrych obyczajów, interesu prywatnego zarówno pokrzywdzonej jak i oskarżonego. Sędzia wzięła także pod uwagę to, że w procesie ujawniane będą, na co wskazał oskarżyciel publiczny, „drastyczne okoliczności” zdarzenia oraz szczegóły dotyczące stanu zdrowia oskarżonego. Wyłączenia jawności procesu chciały obie strony postępowania.
We wtorek zeznania bez udziału publiczności składali pierwsi świadkowie.
Do gwałtu 86-letniej wówczas mieszkanki Kołobrzegu doszło 17 maja 2022 r. Pokrzywdzona została także pobita. Ze złamaniem dwóch żeber oraz licznymi, ale niezagrażającymi życiu, obrażeniami nóg i głowy trafiła do szpitala, w którym dochodziła do zdrowia.
Kobieta wskazała Patryka M. z Kołobrzegu jako swojego oprawcę. Znała go wcześniej. To partner osoby z jej bliskiego otoczenia. Mężczyzna 20 maja 2022 r. usłyszał zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, a po niemal rocznym śledztwie Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu je zakończyła i skierowała do Sądu Okręgowego w Koszalinie akt oskarżenia przeciwko 39-letniemu Patrykowi M.
Mężczyzna w toku postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień. Śledczy nie ustalili więc motywu jego działania. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił jednak na oskarżenie 39-latka. - Nie tylko pokrzywdzona wskazała go jako sprawcę. Sąsiad kobiety słyszał dobiegające z jej mieszkania krzyki i widział wychodzącego z niego Patryka M. w dniu, w którym doszło do popełnienia przestępstwa - mówił PAP w kwietniu br. rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie prok. Ryszard Gąsiorowski.
Poinformował także, iż biegli w sporządzonej opinii po obserwacji psychiatrycznej Patryka M., wskazali, że w chwili popełniania czynu był on poczytalny.
39-latek nadal jest tymczasowo aresztowany.
Za gwałt ze szczególnym okrucieństwem Patrykowi M. grozi od pięciu do 15 lat więzienia.
PAP/zas