fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Nieurojone są zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce, które trzeba w końcu zbadać, pokazać opinii publicznej - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Podczas konferencji prasowej w Kopczanach na Podlasiu Jarosław Kaczyński był pytany, czy prezydent Andrzej Duda powinien podpisać ustawę o komisji ds. badania wpływów rosyjskich, o której opozycja mówi, że jest niekonstytucyjna i nazywa ją sądem kapturowym.

- Nie mogę tutaj mówić niczego w imieniu prezydenta, ale mam nadzieję, bardzo mocną, że podpisze - odpowiedział Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS stwierdził, że opozycja "mówi najróżniejsze rzeczy". - Mówi, że w Polsce jest ogromne załamanie gospodarcze, a jeżeli spojrzeć na okres ostatnich lat, tych trudnych lat covidowych, to Polska jest na czele wśród państw europejskich, jeśli chodzi o postęp gospodarczy w tym okresie - zaznaczył. Dodał, że "tego rodzaju urojonych elementów rzeczywistości jest w tych przekazach bardzo dużo".

Według prezesa PiS urojone są także zagrożenia związane z tymi zarzutami. - Natomiast nieurojone są zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce, które trzeba w końcu zbadać, pokazać opinii publicznej - tego zdaje się najbardziej obawiają - po to, aby Polacy wiedzieli jak to naprawdę było, co nam grozi, że z pewnego rodzaju zjawiskami trzeba po prostu bardzo twardo walczyć - wskazał Jarosław Kaczyński.

14 kwietnia Sejm przyjął ustawę ws. powołania komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022, autorstwa posłów PiS. 11 maja Senat podjął uchwałę o odrzuceniu tej ustawy. W środę sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych zarekomendowała przyjęcie senackiej uchwały przez Sejm. W piątkowym głosowaniu Sejm opowiedział się przeciwko senackiej uchwale o odrzuceniu ustawy.

Zgodnie z ustawą, Komisja ma funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.

Komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki.

Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.

PAP/mt