„Wniosek Szpitala w sprawie zawieszenia Oddziału Neurologii był spowodowany brakiem kadry lekarskiej w Oddziale - część lekarzy nie zgodziła się na przedłużenie kontraktów od 1.06.2023 r. tłumacząc swoje decyzje względami osobistymi, przepracowaniem i przemęczeniem oraz falą hejtu płynącego z zewnątrz; w konsekwencji braki kadrowe nie pozwalają na zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego pacjentów wymagających leczenia z zakresu neurologii” - czytamy w oświadczeniu Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie.
Konsultant wojewódzka ds. neurologii, dr n. med. Anna Bajer-Czajkowska, odpowiedzialna za nadzorowanie systemu organizacji opieki zdrowotnej w tej specjalizacji w województwie zachodniopomorskim, publicznie wyraziła swoje obawy na ten temat: „By koszaliński oddział, na którym jest około 30 łóżek, mógł dobrze funkcjonować, przez co rozumiem opiekę nad pacjentami stacjonarnymi, prowadzenie poradni przyszpitalnej, robienie badań, prowadzenie programów lekowych, na etacie powinno pracować ośmiu lekarzy. Absolutne minimum to sześciu. W Koszalinie przez ponad rok oddział zatrudniał cztery osoby. Lekarze pracowali ponad miarę. I nietrudno im się dziwić, że dziś mają dość, bo tak na dłuższą metę pracować się nie da.”
W niedzielę ulicami Koszalina przeszedł marsz w obronie szpitalnego oddziału neurologii w Koszalinie. Według szacunków policji, uczestniczyło w nim około 600 osób. Jego uczestnicy nie zgadzają się na zapowiadane zawieszenie działalności oddziału.
Oświadczenie Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie w sprawie oddziału neurologii i decyzji wojewody zachodniopomorskiego znajduje się na stronie: https://www.swk.med.pl/z-ostatniej-chwili/oswiadczenie-szpitala-wojewodzkiego-w-koszalinie-w-sprawie-oddzialu-neurologii-i-decyzji-wojewody-zachodniopomorskiego.
red./kp