
Ma 33 lata i waży prawie 250 kilogramów. Sebastian Śliwa ze Słupska choruje na otyłość olbrzymią i walczy z hejtem wokół własnej osoby. Mężczyzna z powodu swojej wagi spotyka się z wieloma nieprzyjemnymi komentarzami. Twierdzi, że jest wytykany na ulicach, na zakupach, nie może też znaleźć pracy. Odmówiono mu nawet badania okulistycznego, bo specjalistka obawiała się, że... zarwie jej fotel. 33-latek trafił pod opiekę lekarzy. Z wagą próbuje walczyć również własnymi siłami, chodząc na długie spacery. Jak opowiada w rozmowie z Pawłem Drożdżem, do domu często jednak wraca z łzami w oczach, bo znowu ktoś nie zrozumiał jego choroby i wytknął mu to w najgorszy możliwy sposób.
Jak wychodzić z kryzysu otyłości - opowiedzieli nasi kolejni goście.