
Radości z powołania Kozłowskiego do kadry nie ukrywa trener Bartłomiej Kuniczuk, który przez trzy lata prowadził Kacpra Kozłowskiego w Bałtyku Koszalin: - Swoimi ostatnimi występami w lidze holenderskiej udowodnił, że jest zawodnikiem mogącym wnieść dużo jakości do naszej reprezentacji. Od początku jego gra wywierała duży wpływ na zespół, w którym grał. Jest bardzo odważnym zawodnikiem i potrafi wziąć odpowiedzialność za zespół na swoje barki.
Prezes Bałtyku Koszalin Dariusz Płaczkiewicz dodał, że w Kacper Kozłowski odżył w holenderskim Vitesse Arnhem i w niedalekiej przyszłości może stanowić o sile reprezentacji Polski: - Pół roku gry w Belgii może nie wyglądało najlepiej, tam zespół walczył o tytuł mistrza Belgii, Kacper nie zawsze się tam przebijał. Gra teraz w Holandii, ma dobrego trenera - robi postępy, wraca do formy, ma chęć do walki i oby ten entuzjazm trwał jak najdłużej, żebyśmy mogli powód do zadowolenia jeszcze przez wiele lat.
W kadrze nie znalazł się kontuzjowany Kamil Glik. Zabrakło również wychowanka Orła Mrzeżyno Grzegorza Krychowiaka. W reprezentacji znaleźli się natomiast Ben Lederman, Kamil Piątkowski i Michał Karbowniki.
Radosław Zmudziński/aj