fot. pixabay
Pogoda w ostatnich dniach pokazała swoje zimowe oblicze. W nocy znów mamy minusowe temperatury. Koszalińskie ogrzewalnie i noclegownie przyjmują coraz to więcej osób.
Tadeusz Wachowski, pracownik socjalny w koszalińskiej ogrzewalni oraz noclegowni prowadzonych przez Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta w Koszalinie przekazał, że w ostatnim czasie widać większe zainteresowanie obiema placówkami: - Codziennie przyjmowane są u nas nowe osoby z terenu Koszalina, a także spoza miasta. Bywa tak, że w ciągu jednej nocy jest nawet kilkanaście osób w ogrzewalni. Czasem przychodzą one na jedną noc, czasem na dłuższy okres - mówi, dodając, że czasami to jedyne miejsca, w których osoby bezdomne mogą się umyć i przebrać: -
Bardzo często trafiają do nas w odzieży letniej,
nieprzystosowanej do warunków zimowych. Wtedy
gwarantujemy wymianę tej odzieży - poinformował, jednocześnie dziękując darczyńcom za ubrania i jedzenie i podkreślając, że cały czas potrzebna jest pomoc.
Obecnie na terenie Koszalina przebywa około 220 osób bezdomnych. Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie podkreślił, że funkcjonariusze, szczególnie w czasie, kiedy temperatury spadają poniżej zera, prowadzą wzmożone kontrole miejsc, w których bezdomni koczują. Oferują ubrania i koce, ale też przewiezienie do ogrzewalni: - Odnotowujemy przypadki, że osoby bezdomne w pomieszczeniach rozpalają ogniska z materiałów pochodzących najczęściej z rozbiórek, bądź palą odpady. Może doprowadzić to do pożarów, wydzielane są wtedy również silnie trujące gazy, które mogą doprowadzić do zatruć - mówił komendant.
Oprócz ogrzewalni i noclegowni mieszczących się przy ul. Mieszka I 16 w Koszalinie pomoc można też otrzymać w Domu Miłosierdzia Bożego przy Alei Monte Cassino 7.
Osoby, które wiedzą o miejscu pobytu bezdomnych lub widzą kogoś leżącego na ulicy proszone są o kontakt ze Strażą Miejską pod bezpłatnym numerem telefonu 986.
kch/aj
