fot. Katarzyna Chybowska/ Polskie Radio Koszalin
W odczytanym przez prokurator Agnieszkę Księżopolską-Breś akcie
oskarżenia, mężczyznom postawiono zarzuty m.in. posiadania oraz
dystrybucji znacznych ilości narkotyków oraz nakłaniania do zabójstwa
funkcjonariusza policji.
Sprawa wyszła na jaw, gdy w połowie 2021 r. Centralne Biuro Śledcze Policji rozbijało działającą w woj. zachodniopomorskim grupę zajmującą się handlem narkotykami. Zatrzymano wówczas i aresztowano 11 osób.
To w trakcie prowadzonych działań CBŚP dotarli do informacji, że jest zlecenie na zabójstwo policjanta. Skutecznie udaremnili poczynione przygotowania do zbrodni, rozbijając gang. Informacje o przestępczym zleceniu przekazali Prokuraturze Okręgowej w Koszalinie i ta w tej konkretnej sprawie poprowadziła śledztwo.
- Latem 2021 roku w Lulewiczkach w powiecie białogardzkim (oskarżeni - przyp.red.) nakłaniali ustaloną osobę do popełnienia zbrodni spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez oblanie kwasem lub popełnienie zbrodni zabójstwa policjanta z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie - przekazała prokurator Księżopolska-Breś.
Jak ustalono, motywem zlecenia zabójstwa miała być prawdopodobnie chęć zemsty jednego z oskarżonych, do którego aresztowania w 2019 r. przyczynił się policjant wykonujący swoje obowiązki, utrudniając działalność przestępczą miejscowego półświatka.
Obaj oskarżeni w śledztwie nie przyznali się do przedstawionego im zarzutu. Za nakłanianie do zabójstwa grozi taka sama odpowiedzialność karna jak za popełnienie tej zbrodni, czyli od 8 lat pozbawienia wolności, 25 lat więzienia bądź dożywocie.
Sąd Okręgowy w Koszalinie zdecydował, że ze względu na dobro rodziny Tomasza A. część procesu, czyli m.in. wyjaśnienia oskarżonego i jego żony, będzie niejawna. Wnioskował o to sam oskarżony.
kch/PAP/zn