fot.PAP/EPA
Król Karol, który przejął tron po swojej zmarłej matce, raczej nie będzie chciał się opiekować gromadką jej ukochanych corgi - twierdzi biografka Elżbiety II. Nowy władca nie jest bowiem miłośnikiem tej rasy. W związku z tym psy królowej prawdopodobnie opuszczą Pałac Buckingham i zamieszkają w wiejskiej posiadłości księcia Andrzeja.

Królowa Elżbieta II znana była z miłości do krótkonogich corgi. Psy tej rasy towarzyszyły jej właściwie przez całe życie. Jej najstarszy syn, który odziedziczył właśnie tron, nigdy specjalnie nie przepadał za pupilami Elżbiety II. Zawsze bardziej lubił Jack Russell terriery. Obecnie Karol i jego żona mają dwa psy tej rasy - Bluebell i Beth. Jak twierdzi „The Mirror”, to właśnie te dwa Jack Russell terriery zamieszkają teraz z nową parą królewską w Pałacu Buckingham.

Co się zatem stanie z ukochanymi corgi królowej? - Przypuszczam, że psy pozostaną pod opieką rodziny królewskiej, prawdopodobnie księcia Andrzeja, bo to on podarował je królowej. To są dość młode corgi i dorgi - twierdzi biografka królowej Ingrid Seward. Jeśli tak się stanie, psy zamieszkają w rezydencji Royal Lodge w Windsorze, która należy do księcia Andrzeja od czasu śmierci królowej matki w 2002 roku.

Podobnie uważa Howard Hodgson, autor książki „Karol - człowiek, który będzie królem”. Zapytany, czy jego zdaniem Jack Russell może zająć miejsce corgi jako królewski pies, powiedział, że najpewniej tak właśnie się stanie.

PAP/red.