Plenerowe studio „Na Dobry Dzień”
stanęło dziś w Jarosławcu. Trwa tam kolejna edycja konkursu
reportażu i dokumentu radiowego „Bałtyk 2022”, w tym roku pod
hasłem „Bałtyk - przekraczając granice”. Adrian Adamowicz i
Jarosław Rochowicz zaprosili wielu Gości, z którymi rozmawiali m.in. o zmaganiach radiowych reportażystów.
Cieszy rekordowa liczba zgłoszonych
reportaży oraz to, że do konkursu stanęło wielu młodych radiowców mediów publicznych z całej Polski. To daje duże
szanse na to, że reportaż radiowy, jako gatunek bardzo wymagający i
czasochłonny, nie zaginie.
Trzeba dodać, że w tym roku formuła
konkursu, ze względu na sytuację międzynarodową i toczącą się
wojnę w Ukrainie, została rozszerzona o tematy związane z
migracją, emigracją i przekraczaniem granic w wielu wymiarach. W
realizacji tego zadania bardzo pomógł fakt, że współorganizatorem
„Bałtyku 2022” obok Polskiego Radia Koszalin jest Polskie Radio
Rzeszów.
Piotr Ostrowski, prezes i redaktor
naczelny Polskiego Radia Koszalin oraz członek konkursowego jury
- Dlaczego Jarosławiec? Reaktywując
konkurs postanowiliśmy, że zawsze będzie odbywał się w morskim
anturażu.
Niestety, zepsuł się prom, którym mieliśmy płynąć do Ystad i
musieliśmy w ostatniej chwili przenieść się na ląd stały.
Pomyśleliśmy, gdzie nam będzie lepiej niż w Jarosławcu, miejscu,
które sprzyja inspiracjom, refleksjom, myślom o morzu? - mówił
Piotr Ostrowski.
Pytany o poziom zgłoszonych do konkursu reportaży
odpowiedział: - Poziom prac rośnie z roku na rok, więc trudno
będzie wyłonić trzech laureatów. Przypominał o tym, że
reportaż, to bardzo piękny, ale i wymagający gatunek
dziennikarski, który „żyje” już tylko dzięki mediom
publicznym.
- Wszystkie reportaże zaprezentowane
podczas konkursu i warsztatów będą emitowane na naszej antenie przez 50 tygodni - poinformował prezes.
Piotr Ostrowski, prezes i redaktor naczelny PRK (cz.1)
Piotr Ostrowski, prezes i redaktor naczelny PRK (cz.2)
Edyta Kluk-Wisz, dyrektor programowa Radia Rzeszów oraz członkini jury konkursu
Radio Rzeszów współpracuje z Polskim Radiem Koszalin w organizacji kolejnej edycji konkursu reportażu i dokumentu radiowego „Bałtyk 2022” - tym razem w rozszerzonej formule, pod hasłem „Bałtyk - przekraczając granice”. - To jest dla nas idealne rozwiązanie. My byliśmy bardzo blisko wydarzeń, które miały miejsce na granicy polsko-ukraińskiej. Myślę, że Polskie Radio Koszalin tworząc taką formułę, wyszło naprzeciw rzeczywistości, która nas otacza i od której nie da się uciec. Poszerzona formuła dała nam również większe możliwości. Z Radia Rzeszów do konkursu zgłoszono aż cztery reportaże - podkreśliła Edyta Kluk-Wisz.
Członkini jury oceniła także poziom tegorocznego konkursu. - Jest dużo świetnych materiałów, trudno wyróżnić topową dziesiątkę. Były reportaże, które szczególnie mnie wzruszyły.
Edyta Kluk-Wisz, dyrektor programowa Radia Rzeszów
Katarzyna Kużel, zastępca dyrektora
programowego - publicystyka Polskiego Radia Koszalin, uczestniczka
konkursu
Katarzyna Kużel mówiła m.in. o
warsztatach reportażu radiowego, które prowadzą Marta Rebzda,
kierownik literacki Teatru Polskiego Radia i Waldemar Modestowicz,
polski reżyser słuchowisk radiowych, przedstawień teatralnych oraz
dubbingu.
- Bardzo ciekawa nauka. Trzeba zmierzyć
się ze spojrzeniem na swoją pracę z innej strony, z jej oceną. To
takie „rozbieranie” reportażu na części - mówiła. Czy
młodzi reportażyści, szukają nowych, niesztampowych środków
wyrazu? - Myślę, że takie poszukiwania nie są do końca związane
z wiekiem. Jednak warto zobaczyć, jak różne pokolenia dane
sytuacje widzą - stwierdziła Katarzyna Kużel.
Katarzyna Kużel, publicystka i reportażystka PRK
Aleksandra Sadokierska, dziennikarka Radia Białystok, współautorka reportażu „Tu i tam”
Reportaż „Tu i tam” to pierwszy materiał, nad którym dyskutowano podczas odbywających się w Jarosławcu warsztatach. Jego współautorka opowiadała o emocjach towarzyszących zarówno tworzeniu reportażu, jak i dzisiejszej jego ocenie.
- Było dosyć burzliwie. Najważniejsze jest jednak to, że możemy otwarcie i twórczo ocenić materiał. To był reportaż, który przygotowałyśmy razem z Alicją Pietruczuk w gorącym czasie, kiedy pierwsi uchodźcy przybyli na Podlasie - mówiła Aleksandra Sadokierska. - Stanowi on historię rodziny, opowiedzianą głosami męża i żony, która została zmuszona zostawić cały dorobek życia i razem z trójką dzieci przybyć do Białegostoku. Takich historii jest tysiące, ale one powinny być opowiedziane - podkreśliła reportażystka.
Aleksandra Sadokierska, dziennikarka Polskiego Radia Białystok
Mateusz Sienkiewicz, dziennikarz
Polskiego Radia Koszalin, którego dwa reportaże biorą udział w
konkursie
- W czasie warsztatów poznajemy
szczegóły, tajniki, kulisy powstawania poszczególnych reportaży.
To jest bardzo ciekawe doświadczenie. Rozłożenie całości na
poszczególne elementy pozwala spojrzeć na swoją pracę z innej
perspektywy - mówił Mateusz Sienkiewicz.
Pytany o to, czy reportaż pociągał
go od początku radiowej pracy stwierdził: - Na początku, nie. To
jest forma, której jest potrzebna refleksja, spokój, ja lubię
szybsze tempo -
powiedział. - Jeden z moich reportaży
opowiada o żydowskiej historii Białego Boru. Pierwotnie był to
krótki materiał przygotowywany do popołudniowego „Studia
Bałtyk”. Ale okazało się, że na miejscu pojawili się
mieszkańcy tej miejscowości sprzed czasów II wojny światowej, a ich historia była
tak ciekawa i skomplikowana, że trzy minuty na nią to było
zdecydowanie za mało.
Mateusz Sienkiewicz, dziennikarz PRK
Marta Rebzda, kierownik literacki Teatru Polskiego Radia, członkini jury konkursu
- Ucieszyłam się, że formuła konkursu została poszerzona. Hasło „Bałtyk-przekraczając granice” od razu skojarzyło mi się z „Podróżami z Herodotem” Ryszarda Kapuścińskiego. Pomyślałam wtedy o młodym Kapuścińskim, który chciał koniecznie przekroczyć granicę, w jakiejkolwiek formie. Reportażyści szukają bohaterów, którzy właśnie te granice, w różny sposób, przekraczają - w sensie dosłownym, metaforycznym, emocjonalnym. Uważam, że ten podtytuł konkursu jest bardzo trafiony - wyjaśniła członkini konkursowego jury.
Marta Rebzda opowiedziała także o cechach dobrego reportażysty. - Poza dobrym warsztatem i doświadczeniem trzeba mieć także ogromne szczęście, żeby przede wszystkim trafić na odpowiedniego bohatera, który się przed nami otworzy - mówiła.
Marta Rebzda, kierownik literacki Teatru Polskiego Radia