Na co dzień strzegą polskiego nieba, dziś obchodzą swoje święto. Zakończyły się obchody święta Wojsk Obrony Przeciwlotniczej

Szef zarządu obrony powietrznej i przeciwrakietowej, zastępca inspektora rodzajów wojsk generał brygady Kazimierz Dyński podkreślił, że znaczenie wojsk przeciwlotniczych widać w czasie wojny na Ukrainie. - Dbałość o bezpieczeństwo granic powietrznych Polski to zadanie kluczowe, które ciąży na naszych żołnierzach. Wojna w Ukrainie pokazuje co się dzieje, gdy bezpieczeństwo nieba nie jest zagwarantowane.

Generał Dyński dodał, że w nadchodzącym okresie wydatki na obronę przeciwlotniczą pozwolą na pięciokrotny wzrost potencjału obronnego. Kapitan Jarosław Barczewski z Centrum Szkolenia Sił Powietrznych w Koszalinie przypomniał z kolei, że Koszalin od wielu lat związany jest z tą formacją wojskową. - Koszalin jest już od lat pięćdziesiątych miejscem kształcenia kadr związanych z obroną przeciwlotniczą. Stąd pochodzą najlepsi specjaliści tego fachu.

Oprócz oficjalnych uroczystości na placu przed amfiteatrem można było m.in. poznać uzbrojenie przeciwlotników, zapoznać się z poszczególnymi jednostkami tej formacji czy posilić się wojskową grochówką. Uczestnikom obchodów szczególnie podobał się wystawiony przez wojsko sprzęt.

Piątkowy apel poprzedziła także msza święta w koszalińskiej katedrze. Koszalińskie święto przeciwlotników rozpoczęło się wczoraj specjalnym sympozjum, poświęconym historii i współczesności tego rodzaju wojska.

kk/zn