fot. MKP Kotwica Kołobrzeg/Facebook
Adam Dzik wydał oświadczenie w związku z prowadzonym przez Polski Związek Piłki Nożnej postępowaniem dyscyplinarnym wobec Kotwicy Kołobrzeg. Sprawa dotyczy ostatniej kolejki grupy drugiej III ligi, kiedy to Kotwica Kołobrzeg „korespondencyjnie” walczyła o awans do II ligi z Olimpią Grudziądz. PZPN sprawdza, czy Kotwica motywowała finansowo przeciwników Olimpii - piłkarzy Świtu Skolwin Szczecin.

„W związku ze złożonym wnioskiem Olimpii Grudziądz i wszczętym przez Komisję Dyscyplinarną Polskiego Związku Piłki Nożnej postępowaniem wyjaśniającym, w sprawie końca rozgrywek III ligi w sezonie 2021/2022, Miejski Klub Piłkarski Kotwica Kołobrzeg oświadcza, że nigdy nie podejmował żadnych niedozwolonych działań, które mogłyby wpłynąć na wyniki meczów decydujących o awansie naszej drużyny do II ligi” - czytamy na stronie internetowej Kotwicy Kołobrzeg.

Prezes klubu Adam Dzik napisał, że awans jest ogromnym sukcesem oraz że to historyczna chwila dla Kołobrzegu i całej piłkarskiej społeczności. Dlatego - jak dodał - klub nie dopuściłby do tego, aby „tak duży sukces osiągnięty został w sposób niedozwolony”.

„Rozumiemy rozgoryczenie działaczy klubu, który w ostatnim meczu ubiegłego sezonu przegrał, tracąc w ostatniej chwili szansę na awans. Zdajemy sobie także sprawę, że w takich sytuacjach złość i uczucie przegranej bierze górę - prowadzi do różnych nawet rozpaczliwych działań, niemniej jednak pragniemy z całą stanowczością zaznaczyć, że takie bezpodstawne, krzywdzące oskarżenia bardzo mocno szkodzą wizerunkowi naszego klubu, zawodników, kibiców, bo my wszyscy tutaj jesteśmy jedną drużyną” - napisał Adam Dzik.

Oświadczył, że będzie „współpracować z organami dyscyplinarnymi PZPN w celu szybkiego zakończenia postępowania”.

PZPN ma sprawdzić, czy Kotwica motywowała finansowo piłkarzy Świtu Skolwin Szczecin, który był rywalem Olimpii Grudziądz w ostatniej kolejce, tak by klub z Kujawsko-Pomorskiego nie awansował na poziom centralny. Olimpia przegrała w Szczecinie 0:1, a Kotwica pokonała Stolem Gniewino 4:3, wyprzedziła Olimpię o punkt na koniec rozgrywek i awansowała do II ligi.

Premiowanie finansowe innych zespołów według prawa cywilnego i regulaminu dyscyplinarnego nie jest sankcjonowane. Zespół z Grudziądza czuje się jednak pokrzywdzony i złożył zawiadomienie do PZPN-u na kołobrzeski klub w sprawie nieetycznych działań.

Prezes Olimpii Tomasz Asensky nie chciał komentować sprawy na antenie Polskiego Radia Koszalin. Wcześniej jednak, tuż po zakończeniu rozgrywek, udzielił wywiadu portalowi Weszło: - W kuluarach mówiło się o 130 tysiącach złotych za zwycięstwo ze Świtem Skolwin Szczecin. Oczywiście nikt nikogo za rękę nie złapał, ale piłkarze rozmawiali przed meczami, że „będzie grało nam się trudno”, bo z szatni rywala dochodziły sygnały, że będą motywowani. Nie wiem, czy jest to przestępstwo albo wykroczenie. Uważam na pewno, że to mało etyczne.

Z kolei przedstawiciele Świtu Skolwin Szczecin zaprzeczają, by kołobrzeski klub w jakikolwiek sposób ich motywował finansowo. - Mieliśmy przegrać mecz? Nie. Wygraliśmy ostatnie starcie w sezonie, m.in. dla odchodzącego trenera Andrzeja Tychowskiego. Spędził w naszym klubie ponad trzy lata i osiągał historyczne wyniki, szczególnie w Pucharze Polski. Olimpia przyjechała do nas z „pewnym awansem”. Piłkarze wierzyli, że wygrają z nami łatwo. Takie rzeczy mobilizują podwójnie takie drużyny jak nasza. Olimpia nie miała nic do powiedzenia. Mogliśmy to spotkanie wygrać większą różnicą bramek. Mecz był transmitowany online, jego zapis jest dostępny. Nic mi nie wiadomo o żadnym dodatkowym wsparciu finansowym - powiedział dyrektor sportowy klubu Szymon Kufel.

Wyniki raportu w sprawie Kotwicy Komisja Dyscyplinarna PZPN przedstawi wkrótce. Dopiero później zapadną decyzje dotyczące ewentualnego ukarania kołobrzeskiego klubu.

Radosław Zmudziński

Czytaj więcej