fot. Paweł Drożdż
Na ławie oskarżonych zasiadły trzy byłe pracownice Sądu Okręgowego w Koszalinie.

Śledztwo w sprawie przywłaszczenia pieniędzy z kasy zapomogowo-pożyczkowej Sądu Okręgowego w Koszalinie przez trzy lata prowadziła Prokuratura Okręgowa w Koszalinie. Zakończyła je w drugiej zeszłego roku. Jak ustalili śledczy proceder trwał 15 lat.

Główną oskarżoną jest Jolanta P., była zastępca głównej księgowej sądu. Andrzej Dubiel z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie przedstawił akt oskarżenia wobec niej: - Przywłaszczyła sobie powierzone jej mienie w postaci pieniędzy zgromadzonych w tej kasie, o łącznej wartości 577 tys. 747 zł 15 gr. Pomimo braku umocowań prawnych, dokonała - na podstawie bezpodstawnych decyzji o przyznaniu jej pożyczek i wystawionych poleceń przelewów oraz czeków gotówkowych - transakcji obciążających rachunek bankowy kasy.

Główna oskarżona miała być kontrolowana przez Bożenę U. i Władysławę S. Zdaniem prokuratury, kobiety podpisywały jednak dokumenty finansowe przedstawiane przez Jolantę P. bez żadnej weryfikacji. W sądzie nie przyznały się do winy.

- Proszę wysokiego sądu, ja tej osobie ufałam na tysiąc procent, nie na sto. Była ona zastępcą głównej księgowej. Utwierdzała mnie w przekonaniu, że wszystko jest prowadzone prawidłowo, że wszystkie te osoby otrzymały pożyczki - powiedziała Bożena U.

Jolanty P. nie było dzisiaj w Sądzie Okręgowym w Słupsku. W śledztwie przyznała się do zarzutów tłumacząc, że potrzebowała pieniędzy na własne cele.

Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.

pd/aj

Czytaj więcej

Posłuchaj

Bożena U., zeznająca w środę w tej sprawie
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Andrzej Dubiel z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie
  • 00:00:00 | 00:00:00
::