Przy Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie uroczyście otwarto nowy namiot dla potrzebujących

W ciągu kilku tygodni udało się zebrać potrzebne środki i postawić nowy, trwalszy namiot - mówił ks. Radosław Siwiński z Domu Miłosierdzia.

- Poprosiliśmy o wsparcie i nie zawiedliśmy się - setki osób przyszło nam z pomocą, czego widać dziś efekt - podkreślił ks. Siwiński. - Najważniejsze, że namiot jest całoroczny i ciepły, a jego konstrukcja solidna. W środku można zjeść obiad, natomiast wychodząc, można zabrać posiłek do domu. Namiot jest też obszerniejszy od poprzedniego, co daje nam większe możliwości - zaznaczył.

Nowy namiot na zakończenie Mszy św. pobłogosławił dziś biskup koadiutor diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Zbigniew Zieliński: - To, co jest niezwykle ważne w takich miejscach, to fakt, że nie wydaje się paczek, czy suchego prowiantu. Istotne jest, by podkreślić godność tych ludzi poprzez przygotowanie dla nich posiłku, który spożywają na miejscu, dzieląc się przy tym z innymi swoją obecnością.

Po Mszy św. wewnątrz namiotu po raz pierwszy wydany został obiad dla wszystkich potrzebujących i obecnych gości. Na placu przy Domu Miłosierdzia pojawiło się kilkadziesiąt osób.

Całkowity koszt namiotu, jego wyposażenia, ale także przygotowania podłoża pod obiekt to 250 tysięcy złotych.

Dom Miłosierdzia Bożego w Koszalinie w ostatnich dniach wydaje blisko 200 posiłków dziennie dla osób potrzebujących. Przed wybuchem wojny na Ukrainie wydawano około 150 obiadów.

aw/aś