fot. pixabay.com
Nie będziemy wprowadzać preferencji dla dzieci z Ukrainy, bo polskie
dzieci mają prawo dostać się do wymarzonej szkoły. Gdybyśmy w sytuacji
uprzywilejowanej postawili dzieci z Ukrainy, pojawiłoby się dużo
problemów i niepotrzebnych napięć - powiedział minister edukacji i nauki
Przemysław Czarnek.
- Mamy około dwóch milionów uchodźców w Polsce. Szacujemy, że blisko 700 tys. z nich stanowią dzieci. Są one stopniowo zapisywane do polskich szkół i przedszkoli - podkreślił Przemysław Czarnek.
Poinformował, że „na razie większość dzieci z Ukrainy trafia do klas już istniejących”.
- Apelujemy jednak, by samorządy tworzyły oddziały przygotowawcze, bo te dają ukraińskim dzieciom bardziej komfortowe warunki wdrożenia się do polskiego systemu. Dzieci, które są we własnym środowisku, czują się lepiej i pewniej niż, te, które są w klasach polskich, zwłaszcza jeśli nie znają języka. A znajomość języka polskiego powinna być tym kryterium, które jest stosowane przez dyrektorów szkół - wyjaśnił.
Czarnek zapewnił, że nie zostanie wprowadzony zróżnicowany system rekrutacji do szkół średnich i na studia wyższe dla dzieci i młodzieży polskiej i ukraińskiej.
- Nie będziemy też wprowadzać preferencji dla dzieci z Ukrainy, bo polskie dzieci mają prawo dostać się do wymarzonej szkoły. Gdybyśmy w sytuacji uprzywilejowanej stawiali dzieci z Ukrainy, pojawiłoby się dużo problemów i niepotrzebnych napięć. Dlatego ukraińscy uczniowie będą rekrutowani na takich samych zasadach jak polscy - zapewnił minister.
Zapowiedział, że od 1 września, w ramach edukacji dla bezpieczeństwa wrócą najważniejsze elementy przysposobienia obronnego wraz z nauką strzelania i wiedzą o obronności.
PAP/aś