fot. Arkadiusz Wilman
Amerykanista, medioznawca i prorektor Politechniki Koszalińskiej ds. kształcenia, który był w środę gościem Arkadiusza Wilmana w popołudniowym „Studiu Bałtyk”, podkreślił, że Joe Biden przyjedzie do Europy, by pokazać, że Stany Zjednoczone będą bronić państw, które są członkami NATO.

- Przyjazd prezydenta USA do Europy w tak newralgicznym momencie w jej najnowszej historii ma pokazać, że Stany Zjednoczone wracają do roli lidera wolnego, zachodniego świata. Joe Biden spotyka się z przedstawicielami UE, NATO, a w piątek będzie rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą po to, by zademonstrować wspólnotę Zachodu i pokazać, że USA będą broniły państw Sojuszu Północnoatlantyckiego - powiedział prof. Krzysztof Wasilewski.

Amerykanista dodał, że wizyta Joe Bidena ma pokazać Rosji, że w Polsce jest granica, której nie wolno przekroczyć: - Jest to też docenienie Polski, która w tak krótkim czasie przyjęła ogromną liczbę uchodźców. Położenie Polski w związku z konfliktem w Ukrainie zdecydowanie się zmieniło w optyce USA. Prezydent Biden na pewno zapowie, że Amerykanie będą się umacniać w naszym państwie - pojawi się m.in. większa liczba ich żołnierzy.

Politolog podkreślił, że do końca tego roku baza w Redzikowie powinna być w pełnej gotowości bojowej: - Tarcze skierowane nie są na rakiety wystrzeliwane z Rosji lub terenów Europy, ale spoza kontynentu. USA podawały, że Iran i Korea Północna mogłyby zagrozić Europie. Baza nie tylko będzie pełnić funkcje militarną, stabilizującą i odstraszającą, ale też stanie się symbolem obecności amerykańskich żołnierzy w naszym państwie.

Więcej w poniższej rozmowie.

red./rz

Posłuchaj

rozmowa Arkadiusza Wilmana z prof. Krzysztofem Wasilewskim
  • 00:00:00 | 00:00:00
::