fot. ms.gov.pl
47-letni Andriej K. jest podejrzany o zabójstwo 30-letniej rodaczki Marii P., której ciało znaleziono we wiacie śmietnikowej w Koszalinie. Nie przyznał się do zarzutu – poinformował w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej Ryszard Gąsiorowski.

Ciało 30-letniej Ukrainki Marii P. zostało znalezione w poniedziałek we wiacie śmietnikowej przy ul. Moniuszki w Koszalinie.

Do sprawy policja zatrzymała trzy osoby - 33-latkę oraz dwóch mężczyzn w wieku 40 i 47 lat. Dwoje pierwszych ostatecznie przesłuchano w charakterze świadków i zwolniono do domu. Natomiast Ukrainiec 47-letni Andriej K., jak poinformował PAP prok. Gąsiorowski, w Prokuraturze Rejonowej w Koszalinie usłyszał zarzut zabójstwa 30-latki.

Zdaniem śledczych, to 47-latek uderzał pokrzywdzoną w głowę, spowodował u niej liczne obrażenia, a także dusił ją, doprowadzając do jej śmierci.

- Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego czynu. Owszem, potwierdził, że znał Marię P., która tak jak i on od kilku lat mieszkała i pracowała w Koszalinie. Wskazał, że była sympatią jego syna, który obecnie przebywa w Ukrainie. To ona miała pomagać podejrzanemu w przesyłaniu pieniędzy synowi. Potwierdził, że widzieli się w niedzielę, ale potem się rozstali. On wypił piwo, trochę wódki, miał iść na koncert, ale ostatecznie wrócił do hotelu dla pracowników - powiedział prok. Gąsiorowski.

Zaznaczył, że zgromadzony materiał dowodowy, w tym zeznania świadków, zabezpieczone ślady na miejscu zbrodni oraz ślady zadrapań na ciele podejrzanego, pozwolił na przedstawienie 47-latkowi zarzutu zabójstwa.

Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres trzech miesięcy.

Za zabójstwo grozi nawet dożywocie.

PAP/ar

Czytaj więcej