16 marca 1959 roku na ulice Słupska po raz ostatni wyjechał tramwaj.
Decyzja o likwidacji dwóch linii tramwajowych była zaskoczeniem dla
mieszkańców. Sentyment do tramwajów trwa w mieście do dziś.
Linie tramwajowe funkcjonowały od czasów niemieckich w trzech miastach regionu. Najwcześniej, bo już w 1880 r., tramwaje pojawiły się w Szczecinie. W 1910 roku oddano do użytku pierwszą linię w Słupsku, a rok później - tramwaj wyruszył w Koszalinie.
Ale to właśnie w tym mieście najwcześniej, bo jeszcze przed II wojną światową zlikwidowano wszystkie linie. Dlaczego? Decydowały względy ekonomiczne. Utrzymanie linii, ze względu na wysokie ceny energii i bardzo duże koszty eksploatacji taboru, było w opinii władz nieopłacalne - mówi dr Kacper Pencarski.
W Słupsku tramwaje przetrwały dłużej, ale po wojnie brakowało wagonów, części zamiennych - informuje dr Kacper Pencarski z Archiwum Państwowego w Koszalinie.
Linie zlikwidowano 16 marca 1959 roku. Niedługo później, w wyniku zaniedbań i dekapitalizacji wozów, doszło do największej katastrofy tramwajowej w Polsce. Miała ona miejsce w Szczecinie.
W Słupsku trwałym śladem po tramwajach jest ustawiony kilkanaście lat temu wóz tramwajowy w centrum miasta i piosenka, jaką z sentymentu do tych pojazdów skomponował w 2014 roku słupski muzyk Roman Pawlaczyk.
O słupskich tramwajach przypomina też jedna z audycji „Słupski tramwaj” nadawana na częstotliwości 95,3 FM, od poniedziałku do piątku, w godzinach od 10 do 12.