fot. facebook.com/kaszubi
Z inicjatywą jego powołania wystąpili legendarni gdańscy działacze kaszubscy. „To był czas kiedy byliśmy traktowani jako obywatele drugiej kategorii” - wspominał w latach 90. Alfons Klepin, wieloletni wiceprzewodniczący oddziału Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Słupsku.

Na liście osób, które chciały zarejestrować stowarzyszenie, znajduje się 18 nazwisk. W tej grupie jest Anna Łajming oraz rodzina Jażdżewskich i Czaplińskich.

Jedyną żyjącą uczestniczką tego spotkania jest Małgorzata Drutkowska: - Zebranie odbyło się w już nieistniejącym budynku przy dzisiejszej ulicy Wileńskiej. Z tego co pamiętam, na co dzień funkcjonowała tam osiedlowa świetlica.

Władze miasta zdecydowały o odmowie rejestracji zrzeszenia, argumentując, że będzie ono powielać działania innych polskich organizacji. Z dokumentów wynika jednak, że był to przejaw braku zaufania i niechęci do ludności kaszubskiej.

Zrzeszenie zarejestrowano dopiero w czasie Wiosny Solidarności w 1981 roku.

pg/mt

Posłuchaj

Alfons Klepin
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
Małgorzata Drutkowska
  • 00:00:00 | 00:00:00
::