fot. youtube.com/printscreen
Wojna na Ukrainie w bardzo szerokim kontekście: tarć wewnątrz NATO, europejskich i światowych wpływów gospodarczych - to temat dzisiejszej rozmowy w porannym „Studiu Bałtyk”. Gościem Anny Popławskiej był profesor Kazimierz  Kik, politolog.

Profesor został zapytany m.in. o to, czy Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, ma rację, mówiąc, że w walce z Rosją jego kraj jest osamotniony, a świat się temu, co robi Kreml, jedynie przygląda. - Tak, świat się przygląda i będzie się przyglądał, czyszcząc sumienie sankcjami, które na Putinie nie robią wrażenia - odpowiedział profesor, dopowiadając, że Rosja, we współpracy z Chinami, od lat budowała alternatywne rozwiązania gospodarcze, logistyczne, które uniezależniły ją od decyzji Europy i Stanów Zjednoczonych. - Patrząc na dzisiejszą sytuację i zadając sobie pytanie, jak mogło do niej dojść, można powiedzieć, że przegrała demokracja zachodnia, bo przecież ten konflikt tlił się od lat, a dziś jest jego apogeum - giną ludzie, a Ukraińcy walczą sami  - stwierdził.

Nie miał także wątpliwości, że Ukraińcy są kozłem ofiarnym w walce między największymi światowymi graczami. - Ten spór to odzwierciedlenie konfliktu między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Unia Europejska też ma swoje plany - powiedział.

Profesor nie miał wątpliwości, że wojna na Ukrainie doprowadzi do przemodelowania dotychczasowego systemu obronnego. - W tej chwili świat znajduje się w momencie przejściowym od hegemonii USA do świata wielobiegunowego, czego zwolennikiem jest także Unia Europejska, a na pewno wiodące unijne państwa - powiedział prof. Kik, sugerując, że dziś NATO nie jest organizacją, która jest w stanie sprostać pokładanym w niej nadziejom. - NATO to twór zimnej wojny, okresu totalnej hegemonii Stanów Zjednoczonych w świecie - przypomniał.

Jego zdaniem, odmiennym od znaczącej części opinii, obecny konflikt, to schyłek, a nie początek imperialnej Rosji. - Mamy przyśpieszenie procesu przemian świata. To nie znaczy, że Rosja coś ugra. Wchodzi w obszar oddziaływania Chin, a one chcą odzyskać tereny aż po Bajkał - powiedział profesor.

Pytany o to, czy należy się spodziewać, także w Polsce, wzrostu eurosceptycyzmu, odpowiedział: - Tak, bo paradoksalnie wojna jest niepowodzeniem unijnym o tyle, że konsekwencje ekonomiczne odbiją się na zmniejszeniu konkurencyjności gospodarki europejskiej.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

ap/sz



Posłuchaj

Gość „Studia Bałtyk”: prof. Kazimierz Kik
  • 00:00:00 | 00:00:00
::