Polskie piłkarki ręczne zagrają w Koszalinie z Rosją w meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy

Rosjanki to m.in. aktualne wicemistrzynie olimpijskie, zespół, który czterokrotnie zdobywał tytuł mistrza świata. Polskie reprezentacyjne szczypiornistki po raz czwarty wystąpią w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej i jak zaznaczył prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Henryk Szczepański, zawsze mogą liczyć tu na żywiołowy doping: - W tym mieście reprezentacja jest zawsze przyjmowana bardzo życzliwie. Rozegraliśmy tu trzy mecze - z Rosją i Węgrami przegraliśmy, ale ze Słowacją odnieśliśmy już zwycięstwo. Wówczas wasza zawodniczka - Romana Roszak powiedziała, że reprezentacja chce tu przyjeżdżać zawsze, bo kibice to ósmy zawodnik.

Marcowy mecz w Koszalinie będzie starciem, które może przesądzić o awansie na listopadowe mistrzostwa Europy. Po dwóch meczach Polki i Rosjanki mają komplet punktów. Biało-czerwone wyprzedzają jednak najbliższe rywalki lepszą różnicą bramkową. Marcin Kobylarz, członek zarządu Związku Piłki Ręcznej w Polsce podkreśla, że obie reprezentacje są w fazie budowy: - To są inne reprezentacje Polski i Rosji niż np. podczas wrześniowych mistrzostw świata. Wówczas przegraliśmy z Rosją trzema bramkami i myślę, że teraz jest okazja do rewanżu.

Hala widowiskowo-sportowa w Koszalinie obchodzi w tym roku swoje 10-lecie. Zdaniem prezydenta Koszalina Piotra Jedlińskiego, prawo organizacji meczu w eliminacjach mistrzostw Europy do duży przywilej dla miasta: - Będzie to okazja by gorąco kibicować naszym reprezentantkom, ale też by doskonale spędzić czas na hali widowiskowo-sportowej. Ona ma już 10 lat, w czasie których gościła setki meczów, wydarzeń muzycznych, kabaretonów.

Bilety na to spotkanie (w cenie 30 i 15 złotych) można już kupować. Organizatorzy przypominają jednak o konieczności przestrzegania przepisów sanitarnych - w związku z tym tylko 30 procent wejściówek może być sprzedanych osobom bez tzw. paszportu covidowego.

kk/ar