
fot. słuchacz
Dwie osoby jadące samochodem terenowym utknęły na zamarzniętym jeziorze Wielimie w powiecie szczecineckim, kiedy załamał się pod nimi lód. Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu. Kierowca pojazdu oraz pasażer na pomoc wezwali straż pożarną.
Jak poinformował Polskie Radio Koszalin kapitan Mirosław Śledź, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinku, strażacy na miejsce zostali wezwani około godziny 17. Mężczyźni znajdujący się w aucie, nie potrafili samodzielnie wydostać się z samochodu. Mimo groźnej sytuacji - nikt nie ucierpiał.
- Otrzymaliśmy informację, że pod pojazdem zarwał się lód. Apeluję o to, by nie wjeżdżać na zamarzniętą taflę, bo może dojść do tragedii - przekazał kapitan Mirosław Śledź.
Kierowca został ukarany mandatem i zobowiązał się do samodzielnego wydobycia pojazdu.
Kapitan Mirosław Śledź apelował o ostrożność i podkreślił, że nawet z pozoru bardzo gruba tafla lodu może być popękana, a wejście na nią może skończyć się nieszczęściem.
red./aś