



Niektórzy z uczestników ubrani byli w specjalnie przygotowane stroje, nawiązujące do lat powojennych. Niektóre elementy wypożyczone były z Bałtyckiego Teatru Dramatycznego, a pozostałe wykonali sami.
- Większą część życia tutaj mieszkam i utożsamiam się z tym miastem. Dlatego, to co dotyczy Koszalina, w szczególności jego historii, mnie interesuje i chętnie się w takie przedsięwzięcia angażuję - powiedziała naszemu reporterowi jedna z mieszkanek.
Joanna Chojecka, dyrektor Muzeum w Koszalinie podkreśliła, że takie wydarzenia są świetną promocją lokalnej historii: - Mieszkańcy Koszalina jak zwykle nie zawiedli. To niesamowite, że powojenna historia miasta cały czas przyciąga tak wielu koszalinian i wyzwala u nich chęć rozmowy o mieście.
Wędrówka rozpoczęła się przy dworcu kolejowym, a następnie uczestnicy przeszli ulicami Zwycięstwa i Piłsudskiego aż do koszalińskiej delegatury urzędu wojewódzkiego, zatrzymując się w kilku punktach, m.in. przy dawnym budynku NBP, katedrze czy jednej z kamienic.
rz/ar