fot. prk24.pl
Senator Platformy Obywatelskiej, który był w środę gościem porannego „Studia Bałtyk”, w rozmowie z Anną Popławską zaznaczył, że wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego było skierowane raczej do Polaków niż europosłów i przedstawicieli Komisji Europejskiej. Dodał, że była to de facto bardzo mocna antyunijna retoryka.

We wtorek premier Mateusz Morawiecki przemawiał w Parlamencie Europejskim podczas debaty dotyczącej wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym. Szef rządu powiedział m.in.: - Odrzucam język gróźb, pogróżek i wymuszeń; nie zgadzam się na to, by politycy szantażowali i straszyli Polskę. Niedopuszczalne jest narzucanie innym swojej decyzji bez podstawy prawnej, używanie do tego celu języka szantażu finansowego.

Przed wystąpieniem premiera głos zabrała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen: - Polski Trybunał Konstytucyjny, który dziś wyraża wątpliwości co do ważności naszego Traktatu, jest sądem, którego na mocy art. 7 nie uznajemy za niezależny i działający zgodnie z prawem.

W środę w porannym „Studiu Bałtyk” wystąpienie Mateusza Morawieckiego skomentował Kazimierz Kleina, senator Platformy Obywatelskiej: - Wystąpienie pana premiera było skierowane raczej do Polaków niż europosłów i przedstawicieli Komisji Europejskiej. Była to de facto bardzo mocna antyunijna retoryka, w której padły słowa, że w jakimś stopniu PiS ustąpi w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN. To było już kilka miesięcy temu zapowiedziane przez Jarosława Kaczyńskiego, ale nic się nie wydarzyło. Ursula von der Leyen wyraźnie powiedziała, jakie są oczekiwania KE. One nie budzą wątpliwości. Wielokrotnie mówiliśmy w Senacie, że ustawy dotyczące wymiaru sprawiedliwości będą przedmiotem unijnej krytyki, ponieważ naruszają porozumienia podpisane przez Polskę traktaty.

Jak dodał, polski system sądowniczy jest elementem systemu unijnego: - To oznacza, że wyroki, które zadają w Polsce są respektowane i uznawane w każdym państwie członkowskim. Jeżeli pojawia się wątpliwość, że decyzje sądów są niezgodne z prawem, to burzymy cały porządek unijny i wykluczamy się ze wspólnoty.

Pytany, jakich politycznych scenariuszy spodziewa się w najbliższym okresie, odpowiedział: - PiS będzie dalej podnosił retorykę antyunijną, ale równocześnie po cichu będzie starał się wprowadzić niektóre przepisy wyraźnie niezgodne ze standardami unijnymi, np. dotyczące Izby Dyscyplinarnej czy powoływania sędziów. Mam jednak nadzieję, że uruchomione zostaną pieniądze z Funduszu Odbudowy. Czy stanie się to w listopadzie lub grudniu? Zobaczymy.

Według Kazimierza Kleiny, może dojść nawet do skrócenia kadencji parlamentu, a wówczas późną wiosną przyszłego roku Polacy poszliby do urn wyborczych: - Przed każdym posiedzeniem Sejmu jest nerwowe, całonocne liczenie głosów, czy PiS ma większość. (…) Wydaje się, że ten układ nie dotrwa do końca kadencji, ale wniosek PSL-u o samorozwiązanie Sejmu ma małe szanse. Do przyspieszonych wyborów może dojść w przyszłym roku, późną wiosną.

Więcej w poniższej rozmowie.

red.

Posłuchaj

Gość „Studia Bałtyk”: Kazimierz Kleina, senator PO