
fot. pixabay.pl
Walki trwały 63 dni. Ze względu na kończące się zapasy jedzenia,
amunicji oraz coraz gorszą sytuację ludności cywilnej, dowódcy zrywu
zdecydowali się na kapitulację.
Gdy Powstanie rozpoczynało się 1 sierpnia, zarówno żołnierze, jak i dowódcy byli przekonani, że potrwa kilka dni, podczas których do miasta ze wschodu wkroczą Sowieci. Tak się jednak nie stało.
Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego podkreślił, że realnej pomocy walczącej Warszawie nie udzielili również zachodni alianci: - To zawsze budzi sprzeciw, że ci, którzy mieli rację, potrafili powiedzieć „nie” totalitarnej potędze, przegrali.
We wrześniu kapitulowały kolejne dzielnice Warszawy. Pod koniec miesiąca Powstańcy poddali się na Mokotowie i Żoliborzu. Sytuacja w ciągle walczącym Śródmieściu robiła się coraz gorsza.
Decyzję o kapitulacji podjęto ze względu na ludność cywilną i kończące się zapasy. - Powstańcy walczyli do końca. Bór-Komorowski jest przekonany, że nie można przedłużać agonii miasta. Chce to przerwać, chce aby ci, którzy przeżyli, przetrwali" - wspomina dr Szymon Niedziela, historyk.
Niemcy zgodzili się przyznać Powstańcom prawa jenieckie oraz zapewnić bezpieczną ewakuację ludności cywilnej. Ostatecznie jednak wielu warszawiaków trafiło na roboty przymusowe, do obozów koncentracyjnych i obozów zagłady. - Była to brutalna deportacja ludzi w nieznane. W Pruszkowie powstał obóz przejściowy, urządzono tam piekło na ziemi dla ludności cywilnej. Przez Pruszków przeszło prawie 600 tysięcy warszawiaków - dodał historyk.
Liczba ofiar Powstania Warszawskiego to około 200 tysięcy osób, z czego 150 tysięcy stanowili cywile.
2 października to także Dzień Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy.
IAR/aj