Najpierw msza święta, a następnie wspólna wieczerza, śpiewanie kolęd i prezenty – tak przebiegało spotkanie wigilijne w Domu Miłosierdzia w Koszalinie.
Przy wigilijnym stole zasiadło około 200 osób, wśród nich nie tylko bezdomni i ubodzy, ale także osoby samotne.
- Jestem samotny - rozstałem się z żoną, córka się wyprowadziła, a mama zmarła. Warto tu przyjść, gdy człowiek jest w potrzebie. Można w miłej atmosferze poznać nowych ludzi - powiedział uczestniczący w wigilii pan Paweł.
Ks. Radosław Siwiński, prezes Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia podkreślił, że takie spotkania budują relacje międzyludzkie i wzbudzają, choćby na chwilę, radość. - Bardzo chcemy, aby te smutki odeszły. Mamy postanowienie, aby organizować więcej takich spotkań jednoczących ludzi.
Spotkania wigilijne zorganizowano także w domach w Wietrznie i Warcinie.
Radosław Zmudziński/zn