fot. Sebastian Ferens
Kierowcy, którzy kontaktowali się z naszą redakcją, zwracają uwagę, że oznakowanie poza centrum miasta jest często brudne lub zniszczone. Ma to niebagatelny wpływ na bezpieczeństwo.

- Znaki drogowe powinny się rzucać w oczy kierowcom. Niestety są miejsca w Słupsku, gdzie trzeba wytężyć wzrok, żeby dowiedzieć się, o czym one informują. W naszym mieście nikt nie zajmuje się tym problemem - powiedział mieszkaniec ulicy ks. Brzóski Tomasz Orłowski, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku zaznaczył na naszej antenie, że ZIM reaguje na wszystkie sygnały od mieszkańców, które dotyczą nieczytelnego oznakowania: - Często niewidoczne znaki nie są uszkodzone, tylko po prostu brudne. W razie takich sytuacji prosimy o kontakt mieszkańców. Gwarantuję, że podejmiemy interwencję. - Raz w roku wykonujemy przegląd generalny całego oznakowania w Słupsku, po czym przystępujemy do napraw i czyszczenia wymagających tego tablic. Niestety niektóre znaki są umiejscowione np. pod drzewami, dlatego ta cykliczna inspekcja nie zawsze wystarcza, stąd prośba o sygnalizowanie takich problemów - dodał nasz rozmówca. Słupski ZIM wydaje rocznie na wymianę oznakowania około 250 tys. zł. Wymieniane są zużyte znaki i uszkodzone np. po kolizjach drogowych. Więcej w poniższym materiale. sf/mt

fot. Sebastian Ferens

Posłuchaj

materiał Sebastiana Ferensa
  • 00:00:00 | 00:00:00
::