
fot. balticpower.pl
Dwanaście jednostek rozpoczyna główny etap badań geotechnicznych dna Morza Bałtyckiego na obszarze planowanej farmy wiatrowej i trasie jej przyłączy. Wyniki badań pozwolą opracować plan posadowienia fundamentów turbin i stacji elektroenergetycznych oraz poprowadzenia łączy.
Baltic Power to projekt, który PKN Orlen realizuje wraz z kanadyjską spółką
Northland Power. Obszar inwestycji
zlokalizowany jest ok. 22 km na północ od linii brzegowej Morza
Bałtyckiego, na wysokości Łeby i Choczewa. Badania prowadzi brytyjska firma Gardline Limited, a za pomiary na trasie przyłącza odpowiada polska firma MEWO. W zależności od warunków pogodowych, badania potrwają od ok. 12 do ok. 16 tygodni.
Budowa morskiej farmy wiatrowej Baltic Power ma rozpocząć się już w 2023 r. - To pionierska inwestycja, która nie tylko zmieni oblicze polskiego systemu elektroenergetycznego, ale pozwoli pozyskać nowe kompetencje w obszarze wielkoskalowych projektów zeroemisyjnych - oświadczył prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
Dodał, że badania geotechniczne są niezwykle złożonym procesem, w który zaangażowane są dziesiątki wysokiej klasy specjalistów i zaawansowany technologicznie sprzęt: - Ich finalizacja pozwoli na opracowanie szczegółowego projektu technicznego, optymalnego dla harmonogramu i ekonomiki projektu.
W czasie badań z kilku portów wypłynie 12 specjalistycznych jednostek. - Na liczącym ponad 130 km kw. rozlokowane zostaną te wykonujące odwierty do głębokości nawet kilkudziesięciu metrów. Podobny zakres prac będzie na ponad 30-kilometrowej trasie przyłącza kablowego, wyprowadzającego energię z morza do stacji odbiorczej na lądzie - przekazał szef PKN Orlen.
Na bazie danych i późniejszej analizy projektanci przygotują m.in. ostateczny plan rozmieszczenia turbin wiatrowych, ich konstrukcji wsporczych czy rozmieszczenia kabli na farmie i trasie wyprowadzenia mocy. Prace na terenie farmy oraz na trasie przyłącza kablowego poprzedzają poszukiwania morskich niewybuchów - jeszcze na etapie wstępnych badań na terenie farmy wykryto kilkadziesiąt obiektów, które mogą stanowić zagrożenie. Wśród nich pojawiły się m.in. fragmenty wraków statków, formacje skalne czy pozostałości z czasów II wojny światowej, w tym torpeda i prawdopodobnie mina morska.
PAP/rz
