zabarwiona woda fluoresceiną/fot. MEC
Miejska Energetyka Cieplna w Koszalinie przygotowuje się do badania szczelności sieci ciepłowniczej. W najbliższych dniach do wody zostanie dodany barwnik. Jest bezpieczny dla zdrowia i środowiska. Nie zaleca się jednak picia zabarwionej wody.

Barwnik jest wydajny i trwały. Potrafi krążyć w wodzie przez wiele tygodni, co ułatwia wykrycie wszelkich nieszczelności rur.

- Długość koszalińskiej sieci ciepłowniczej to 120 km. Biorąc pod uwagę, że jest ona podwójna, czyli zbudowana z dwóch leżących obok siebie rur, długość przewodów to 240 kilometrów. Dla porównania taka odległość dzieli Koszalin od Poznania. Sieć w 80 proc. jest wykonana w technologii preizolowanej, z aktywnym systemem alarmowym, który pozwala wykryć nieszczelności już centymetrowej szerokości. Pozostała część, czyli węzły cieplne i instalacje wewnętrzne, wymaga sprawdzenia. Stąd konieczność zabarwienia wody. Ta metoda pozwoli wykryć nawet najmniejszy przeciek - powiedział Robert Mania, prezes Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie.

Jak dodał, nie oznacza to, że miejska sieć jest nieszczelna: - Sporadyczne awarie, spowodowane na przykład korozją wywołaną przez sól sypaną zimą na ulice, mogą się zdarzyć. Nieszczelności mogą także wystąpić w urządzeniach zamontowanych w węzłach cieplnych, które w dużej części należą do klientów MEC-u.

Jeśli jaskrawa, zielono-żółta woda pojawi się w piwnicach, na ulicach, chodnikach, studzienkach, w rzece albo będzie leciała z kranów, mieszkańcy proszeni są o kontakt z pogotowiem ciepłowniczym (tel. 993). - Barwnik jest bezpieczny dla ludzi, zwierząt i środowiska. Nie zalecamy jednak picia zabarwionej wody - mówi Robert Mania.

red./rz

fot. MEC