fot. PAP/EPA/STRINGER
W niedzielę, z powodu rzekomej obecności ładunku bombowego na pokładzie, do lądowania w Mińsku został zmuszony samolot linii Ryanair, lecący na trasie Ateny-Wilno. Zaraz po tym aresztowany został białoruski opozycjonista.

Telewizja Biełsat poinformowała, że zatrzymany wczoraj dysydent i opozycyjny bloger Raman Pratasiewicz znajduje się w stanie krytycznym w jednym z mińskich szpitali. Informacje potwierdziła stacji jego matka. Dodała, że jej syn miał kłopoty z sercem i nie wykluczyła, że mógł dostać ataku serca.


Służba prasowa białoruskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oświadczyła: "Aresztowany Raman Pratasiewicz znajduje się w mińskim areszcie śledczym nr 1 i nie skarżył się na stan zdrowia".

Tadeusz Giczan, redaktor naczelny opozycyjnego białoruskiego kanału Nexta - przyjaciel zatrzymanego, na swoim profilu społecznościowym przypomina, że trzy dni temu w białoruskim więzieniu zmarł aktywista Witold Aszurok. Powodem śmierci było zatrzymanie pracy serca.

O wczorajszych wydarzeniach na Białorusi rozmawiają przywódcy państw członkowskich Unii Europejskiej na rozpoczętym wieczorem szczycie Rady Europejskiej.

IAR/aj