fot. printscreen/PiS Twitter
W materiale pojawia się sugestia, że „pan Grzegorz”, czyli Koalicja Obywatelska nie dotrzyma obietnic z kampanii: podniesie wiek emerytalny i podatki oraz ograniczy program 500 plus.

Akcja spotu toczy się w urnie wyborczej, w której budzi się jeden z bohaterów. Janusz Rewiński ubrany cały na biało tłumaczy mu wagę jego głosu. Spot zestawia „koszmar senny” z władzą PiS, dzięki której - według sztabowców partii rządzącej - „Polacy nabrali wiatru w żagle”. W efekcie obywatel krzyczy z kanapy Justyna, „13 października idziemy na wybory!”.

Spot zaprezentował szef sztabu wyborczego PiS Joachim Brudziński. Europoseł zachęcał do porównania kunsztu aktorów zaangażowanych w filmie PiS i akcji „Nie świruj! Idź na wybory”.

- Wyborów nie wygrywa się siedząc na kanapie, wyborów nie wygrywa się również siedząc w kinie - mówił polityk PiS do zgromadzonych w sali kinowej działaczy i sympatyków tej partii. Wezwał też ich do aktywności do ostatniego dnia i do ostatniej godziny kampanii bo - jak zapewniał „jednym głosem można zdecydować kto będzie posłem, tysiącem głosów można zdecydować kto wygra wybory”.
Wybory parlamentarne odbędą się 13 października.

IAR/TVP INFO