„Na stokach najwyższego wulkanu świata polscy naukowcy i lekarze przeprowadzą badania, które w przyszłości pozwolą lepiej zrozumieć proces aklimatyzacji i tym samym zwiększyć bezpieczeństwo w górach wysokich”- wyjaśnia uczestniczka ekspedycji Magdalena Mizak. Dodaje, że w skład wyprawy, oprócz sportowców, wejdą: kardiolog, biochemik, fizjolog, trener i fizjoterapeuta. „Większość badań będzie przeprowadzona w laboratoriach na miejscu, a część z nich wysoko na stokach Ojos del Salado” - mówi Magdalena Mizak.
Jednym z trudniejszych zadań był wybór odpowiedniego szczytu, na którym uda się wykonać badania. Organizatorzy musieli znaleźć odpowiednio wysoką górę, która jednocześnie nie stwarza dużego niebezpieczeństwa dla wspinaczy, naukowców i sprzętu. Ojos del Salado jest wygasłym wulkanem i - jak zaznacza Magdalena Mizak - „góra jest pozbawiona obiektywnych zagrożeń, nie ma tam lodowca, nie występuje zagrożenie ze strony lawin ani spadających kamieni”. Ponadto organizatorzy zaznaczają, że kąt nachylenia zboczy wulkanu umożliwi wwiezienie specjalistycznego sprzętu wysoko nad poziom morza.
Aktualnie trwają badania lekarskie członków ekspedycji oraz intensywny trening, który pozwala się przygotować do funkcjonowania na dużej wysokości. Magdalena Mizak mówi, że siłownie oferują specjalistyczny sprzęt pozwalający przygotować się do wyjazdu w góry wysokie, nic nie zastąpi jednak treningu w górach. Na siłowni sportowcy korzystają między innymi ze specjalnych ruchomych schodów, na których z obciążeniem wykonują odpowiednie dystanse. Ponadto ważna jest dieta oraz regeneracja po treningu.