fot. pixabay
Tsunami, które uderzyło w indonezyjskie wyspy Jawa i Sumatra, spowodowało śmierć co najmniej 168 osób. Prawie 750 osób zostało rannych, a 30 uznaje się za zaginione.

Lokalne władze mówią o kilkuset zniszczonych budynkach. Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Mieszkańcy terenów dotkniętych przez tsunami zwracali uwagę, że fale pojawiły się bez wcześniejszych ostrzeżeń o kataklizmie. Władze twierdzą jednak, że w kilku regionach uruchomione zostały syreny alarmowe ostrzegające o zagrożeniu.

Trwa ustalanie przyczyn kataklizmu. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że doszło do niego w wyniku podwodnego osunięcia ziemi po erupcji wulkanu Anak Krakatau, położonego między Jawą a Sumatrą. Wulkan wybuchł wczoraj około godziny 21.00 czasu lokalnego, natomiast tsunami uderzyło około pół godziny później. Wysoką falę spotęgował też przypływ związany z pełnią księżyca.

Prawie dokładnie 14 lat temu, 26 grudnia 2004 roku, tsunami spowodowane trzęsieniem ziemi na Oceanie Indyjskim o magnitudzie ponad 9, zabiło około 300 tysięcy ludzi. Kilka milionów straciło dach nad głową.

IAR/aj