Pocisk zabezpieczyli i wywieźli już specjaliści z Ósmego Batalionu Saperów w Dziwnowie.
- To niewybuch pochodzący z czasów II wojny światowej. Musieliśmy więc zachować ostrożność, ale warunki do dzisiejszej akcji były bardzo dobre - zabezpieczony teren i brak ludzi w pobliżu - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin młodszy chorąży Radosław Koronka.
Na kołobrzeską stację nie mógł przyjechać żaden skład. Pasażerom, którzy mieli wyjechać z kurortu, kolej zorganizowała komunikację zastępczą. Opóźnienia w podróży były jednak spore.
W tej chwili ruch pociągów odbywa się normalnie, jednak składy do Katowic i do Lublina, które miały wyjechać z Kołobrzegu w godzinach zamknięcia dworca, mają odpowiednio - niemal trzy i niemal cztery godziny opóźnienia.
kk/ar
