Sąd Najwyższy twierdzi, że zawiesił stosowanie przepisów ustawy dotyczących zasad przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku. Dodatkowo Sąd Najwyższy - na mocy postanowienia 7 sędziów - zadał 5 pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Jak powiedział rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski, od tych pytań zależy rozstrzygnięcie sprawy z zakresu unijnej koordynacji systemu zabezpieczenia społecznego. Jednak w składzie rozpoznającym znalazło się dwóch sędziów Sądu Najwyższego, którzy ukończyli już 65 lat.

"Na tle tej sytuacji i możliwości orzekania przez tych sędziów Sąd Najwyższy zadał pytania dotyczące między innymi zasady niezależności i niezawisłości sądów oraz unijnego zakazu dyskryminacji ze względu na wiek. Chodzi też o zasadę nieusuwalności sędziów - mówił sędzia Michał Laskowski: - W ocenie SN taka zasada jest łamana wtedy, gdy ustawodawca decyduje się na obniżenie wieku emerytalnego i zastosowanie tego przepisu wobec sędziów, którzy tego nie chcą.

Rzecznik Sądu Najwyższego uważa, że do czasu odpowiedzi unijnego Trybunału, KRS i prezydent nie powinni podejmować czynności w sprawie sędziów, którzy ukończyli 65 lat. W ocenie rzecznika Sądu Najwyższego, to zawieszenie obejmie tych sędziów, którzy oświadczyli, że chcą nadal orzekać, mimo osiągnięcia wieku emerytalnego: - Ci, którzy chcą przejść w stan spoczynku zapewne to zrobią. Natomiast Ci, którzy wyrazili wolę dalszego orzekania są objęci tymi pytaniami.

Zgodnie z tymi przepisami, sędzia Sądu Najwyższego osiąga wiek emerytalny, kończąc 65 lat, chyba że złoży stosowne oświadczenie o woli dalszego orzekania i zaświadczenie o umożliwiającym mu to stanie zdrowia.

Obecnie prezydent Andrzej Duda ma czas na rozpatrzenie spraw 12 sędziów, którzy w różny sposób na piśmie oświadczyli, że chcą nadal pracować w Sądzie Najwyższym. Wnioski pięciu z nich pozytywnie zaopiniowała Krajowa Rada Sądownictwa, w przypadku 7 sędziów opinia była negatywna.

Ponadto na początku lipca prezydent Andrzej Duda skierował do 15 sędziów, którzy nie złożyli żadnych oświadczeń, pisma zawiadamiające o przejściu w stan spoczynku. W tej grupie znalazła się też Małgorzata Gersdorf, która w związku z tym - zdaniem Kancelarii Prezydenta i KRS - nie jest już Pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego.

Według tych instytucji, pracami sądu kieruje sędzia Józef Iwulski, który został jednak negatywnie zaopiniowany przez KRS. Natomiast sędziowie Sądu Najwyższego nadal uznają Małgorzatę Gersdorf za pierwszą prezes.

IAR/ez