fot. Jarosław Ryfun
Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji i poseł PiS, poinformował w Koszalinie, że pieniądze z nagrody, jaką otrzymał za pracę w strukturach rządu przekazał na cele charytatywne. Na konferencji pokazał potwierdzenie przelewu na ponad 34 tysiące złotych (netto) dla Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej.

Polityka to służba, nie interesy powiedział w Koszalinie wiceminister. -Ja również, jako sekretarz stanu w Kancelarii Rady Ministrów, otrzymałem nagrodę. W ramach solidarnej decyzji ministrów, o której wczoraj mówił prezes Jarosław Kaczyński, zdecydowałem się moją nagrodę otrzymaną za rok 2017 przelać jako darowiznę - mówił poseł.

Paweł Szefernaker, pokazując przelew podkreślił, że przekazana kwota odpowiada wysokości jego nagrody netto. Ministerialna nagroda zasiliła konto Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Organizacja otrzymała ponad 34 tysiące złotych (34162,85 zł).
- Pieniądze w całości zostaną przeznaczone dla hospicjum w Darłowie. Placówka rozbudowuje się, powstaną między innymi sale chorych, gabinety, pieniądze są bardzo przydadzą - powiedział Polskiemu Radiu Koszalin ksiądz Tomasz Roda, dyrektor diecezjalnej Caritas.

Kwitując głośny w ostatnich dniach temat nagród dla ministrów Paweł Szefernaker podkreślił: - Polityka to służba, nie interesy. Dodał, że w ramach tej szeroko rozumianej służby, solidarna decyzja ministrów o przekazaniu nagród na cele charytatywne wprowadza nową jakość do polskiej polityki. - Nie przypominam sobie, żeby nasi poprzednicy swoje wynagrodzenia, nagrody - przekazywali na cele charytatywne, w taki solidarny, transparentny sposób. Jak jednak zaznaczył: - Jeżeli któryś z wyborców z regionu poczuł się zażenowany tym, że ja jako poseł, czy jako minister taką nagrodę otrzymałem, tym, którzy uważają, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca to chcę powiedzieć przepraszam.

Minister podkreślił jednocześnie, że jego gest nie ma nic wspólnego z akcją opozycji, która wytyka partii rządzącej nagrody, sugerując, że nagrody miałyby być nielegalne. - Wszyscy wiedzieli, że to są informacje publiczne, że w ramach prawa takie nagrody zostały wypłacone - podkreślił. - Jeżeli zaś społeczeństwo uznało, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, to politycy, którzy biorą odpowiedzialność za to co robią, mają obowiązek słuchać obywateli. Powtórzę: polityka to służba, a nie interesy, jak bywało to za poprzednich rządów, stąd moja decyzja o przekazaniu nagrody na Caritas.

Wspomniana przez posła akcja, to "konwój wstydu", który zorganizowali politycy Platformy Obywatelskiej, która pokazuje na billboardach twarze nagrodzonych polityków. Jak powiedział poseł PO Stanisław Gawłowski podatnicy domagają się zwrotu pieniędzy - Billboard mówi o jednym z posłów, który został wybrany tutaj w Koszalinie, który dostał nagrodę. To pokazuje, że ani praca, ani umiar, tylko skok na kasę charakteryzuje to towarzystwo. Pieniądze, które dostał obciążyły nas jako podatników, więc mamy prawo oczekiwać od niego zwrotu tych pieniędzy w całości - mówił poseł.

Zdaniem wiceministra Pawła Szefernakera konwojami wstydu były konwoje cystern z paliwem, które za rządów PO-PSL wjeżdżały do kraju z pominięciem systemu celnego.

mm/ar/ez/ar