Po ogłoszonej we wtorek rekonstrukcji rządu okazało się, że w nowym gabinecie nie będzie Antoniego Macierewicza. Poseł PiS Marcin Horała wyjaśnił w TVP1 przyczyny takiego obrotu sprawy.
– Nie jest tajemnicą, że dochodziło do pewnych spięć, czy różnic opinii pomiędzy kierownictwem MON a pałacem prezydenckim. A w tak ważnym obszarze jak obrona narodowa spójność obozu dobrej zmiany jest absolutnie niezbędna. Tu trzeba było tę spójność przywrócić przy pełnym poparciu i docenieniu zasług ministra Macierewicza w budowie polskiej armii – powiedział. – Nie mogliśmy sobie pozwolić na jakiś brak spójności w naszym obozie – dodał.
Przyznał, że w tym aspekcie rekomendacja prezydenta była istotnym czynnikiem. Zapewnił jednocześnie, że głównym meblującym był premier Mateusz Morawiecki, oczywiście po konsultacji z formacjami, które rząd popierają.
Pytany o przyszłość Antoniego Macierewicza, stwierdził, że w najbliższych dniach powinno się to rozstrzygnąć. – Jestem przekonany, że minister Macierewicz nie powiedział ostatniego słowa w polityce – ocenił Horała. Poseł PiS pytany o rekonstrukcję rządu, zwrócił uwagę na jej wymiar ekspercki. – Prawie akademicki. Na sześcioro nowych członków rządu mamy troje profesorów, doktora, doktorantkę i byłego doktoranta – zauważył i podkreślił kompetencje nowych członków gabinetu.
TVP Info