
Ligia Krajewska założyła fundację w 1989 roku i otworzyła podstawówkę, w której została dyrektorką. Według Onetu z pieniędzy na prowadzenie szkoły posłanka finansowała własne zakupy: alkohol, papierosy, kosmetyki. Miała też zakupić sobie serwis obiadowy i meble robione na wymiar, a nawet żelazko, telewizor i wiertarkę.
Z ustaleń śledztwa wynika, że posłanka przedstawiała fałszywe faktury, by ukryć brakujące w Fundacji pieniądze. Faktury były wystawiane np. za zajęcia pływackie i obiady dla uczniów, choć to rodzice dzieci bezpośrednio płacili organizatorowi zajęć i firmie cateringowej.
Ligia Krajewska nie przyznaje się jednak do winy i zapowiada walkę o swoje dobre imię. W poniedziałek złoży też rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.
Obecny zarząd Fundacji Szkoły Społecznej ma sprawę karną dotyczącą defraudacji pieniędzy. Była posłanka PO zeznawała tam jako świadek.
IAR/ar